
Stączek czuł się jak u siebie o tyle  
informacja o kluczu sprawiła, że wyszedł 
ze swojej strefy komfortu. 
 
     - Wiedziałem, że to  były za łatwo 
     zarobione cztery paki - powiedział  
     półgębkiem. 
 
    - Jakaś spóźniona refleksja - zironizował 
     Moduski. I już na poważnie. - Drogo jak 
    za reklamówkę w której jest parę kartek. 
 
    Przesłuchiwany podniósł wzrok. 
 
     - Podszedł do mnie Guciu i mówi, że 
    koło " Biedronki" 
 kręci się gostek i zaczepia  ludzi. 
   Podeszliśmy do niego by go nauczyć  
   kultury a on mówi: 
 
       - Panowie spokojnie. 
          Nie chcemy problemów, prawda? 
         Mam taki problem z mężem mojej 
         kochanki. 
        Co wam będę ściemniał, wyczaił nas. 
        Zdążyłem zwiać ale zostawiłem w 
        "Bonie" w skrytce kilka drobiazgów. 
 
          - I za odzyskanie tych kilku drobiazgów 
           zaoferował cztery papierki z wizerunkiem 
          Jagiełly ? - komisarz popatrzył z kpiną. 
           - Chyba jednak trzeba zadzwonić.
Dodaj komentarz