Komisarz schodził po schodach
lewego skrzydła szpitala na parter,
gdzie znajdowała się recepcja i wspólne
wyjście dla obu skrzydeł.
Zastanawiał się czy dobrze zrobił nie
pokazując portretu pamięciowego jaki
sporządził po wypocinach Biszilera.
Widząc jednak nieporadność pamięciową
dziewczyny stwierdził, że to mija się
z celem.
Jedynie może wystraszyć pacjentkę i
pobudzić do czarnych wizji, a to mogło
sprowadzić na niego kłopoty w postaci
pani doktor.
Nie mógł jednak wiedzieć, że i tak go
nie ominą.
Ponieważ w tym samym czasie przed budynkiem
znajdowała się Fejkiel.
Która zapomniała z samochodu
zabrać skoroszyt w którym
miała opis choroby pacjenta, Dariusza
Wnęka.
Sięgnęła po niego, trzasnęła drzwiami
i jakież było jej zdziwienie gdy po kilku
krokach zauważyła, że drzwi wejściowe się
otwierają a ze szpitala wychodzi nie kto
inny a sam Filip Moduski.
Dodaj komentarz