Nic nie pamiętam #137

Nic nie pamiętam #137- Ja wiem, że jako lekarz
   ma pani prawo do zachowania
   tajemnicy lekarskiej - Filip  
podniósł dłonie. - Ok, respektuję to.
Tylko, że ja mam przeczucie graniczące
z pewnością, że przyjęła sobie pani  
za punkt honoru by mi robić pod  
  górkę - podszedł do sofy i podniósł
  głos. - Dlaczego nie powiadomiła
mnie pani, ze Nadzieja rozpoznała  
faceta z portalu?

   Patrycja raptownie uniosła się z
wygodnej pozycji do siedzącej i tym  
samym tonem zaczęła wymieniać
swoje racje.na palcach.

     - Po pierwsze:
   Nie życzę sobie by pan podnosił na
  mnie głos i to w moim domu.
  Po drugie:
   Nie rozpoznała a wskazała zdjęcie,
   którego nie może skojarzyć personalnie.
  I po trzecie:
  To jest nick, a pod nim może
  kryć się zupełnie inna osoba niż
ta, co wskazuje fizjonomia.

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 148 słów i 781 znaków.

Dodaj komentarz