Po udzieleniu kilku słów do kamery Moduski
postanowił wstąpić po pączki
by poprawić sobie humor.
Wsiadł do auta
pozostawiając stopy na chodniku i nim
skonsumował delicje obdzwonił
kolegów z patroli.
Dowiedział się, że przez te
kilka minut intensywnych
opadów niewiele się zarejestrowało.
Postać podchodzi po chwili wybiega, skręca w wąska
wnękę czyli ulicę Wałową i to wszystko.
Policjanci wypytali okolicznych mieszkańców o jakiś drobiazg,
szum, trzask drzwi, silnik samochodu.
Nic nikt nie widział
Przeszukano stacjonarne śmietniki i dwa kontenery przy
kamieniczkach na tej ulicy z nadzieją, że złodziej porzucił
opróżnioną szafirową torebkę na złotym łańcuszku.
Portmonetkę, prawo jazdy, dowód, karty a może telefon
Niestety, nic z tych rzeczy nie odnaleziono
Dodaj komentarz