Podkomisarz porozglądał się
i przechylił w kierunku Patrycji by nieco
ciszej zakończyć.
- Zaczynamy zwracać na siebie uwagę.
Dlatego pozwoli pani, że ją poproszę
do swojego pokoju?
A tam przedstawi mi pani powód
swojej wizyty.
Zgadza się pani?
- Oczywiście...- odpowiedziała i na
szczęście powstrzymała się przed dodaniem:
- Będzie mi miło.
Zrugała się w myślach za taką nonszalancję
w końcu to posterunek policji a nie
cukiernia " Słodki domek".
- W takim razie zapraszam do swojej oazy
spokoju.
Moduski wskazał schody a drugą rękę
położył na plecach Patrycji.
Gdy go minęła poczuł zapach perfum, który
o dziwo mu się spodobał.
O dziwo bo sam nie używał woląc odświeżacze..
Idąc za lekarką zauważył, że musi bardzo
często przemieszczać się między piętrami,
ponieważ praktycznie nie patrzyła pod stopy.
Co przy szpilkach stanowiło wyzwanie gdy
na stopniu stawia się kilka centymetrów
noska.
Po wejściu do swojego miejsca pracy
zaproponował coś chłodnego i usadowiwszy
się na przeciwko przystąpił do rzeczy.
- Pani doktor, czy coś panią niepokoi?
Dodaj komentarz