Nic nie pamiętam #136

Nic nie pamiętam #136Wcisnęła guzik odblokowujący zamek
przy bramce i uchyliła drzwi.
Sama weszła do gościnnego i wyciągając  
nogi na posadce umościła swa fizjonomię
na wezgłowiu.

     Usłyszała gdy wszedł i się zawahał.

    - Niech pan się nie czai, skoro już tu jest -
    wyartykułowała  oschle.  - Savoir vivre, jest  
panu obcy jak mniemam?
    
      Moduski nie przyszedł tu nastawiony
    pokojowo, więc nie przejął się takim  
    powitaniem.

     - No tak, przy przesłuchaniu prędzej  
    mowa rynsztokowa się przydaje niż
    dobre maniery - dodała gdy pojawił  
     się  w progu pokoju.

     Nie spodziewał się, że będzie w garsonce
ale widok lekarki w getrach wpół leżącej z  
    rozpuszczonymi włosami go zaskoczył.
  
   Mierzył ją wzrokiem i nie ulegało  
  wątpliwości, że go lekceważy i to jawnie.

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 140 słów i 764 znaków.

Dodaj komentarz