Odium // Nathaniel
- Zrób coś z tym, proszę, to boli – mówię, choć wiem, że to dobrze, niech boli. Dzisiaj nie marzę o niczym innym jak o tym, żeby bolało. Niech boli. Jestem tu i teraz ...
- Zrób coś z tym, proszę, to boli – mówię, choć wiem, że to dobrze, niech boli. Dzisiaj nie marzę o niczym innym jak o tym, żeby bolało. Niech boli. Jestem tu i teraz ...
Xana stała nieruchomo i patrzyła na mężczyznę w garniturze. Nie dowierzała w to co usłyszała było to wręcz śmieszne. „Twój Pan”? Czy ona jest rzeczą? Xana należy ...
Zgubiony kamień. Był sobie mędrzec z Lajonu. Na imię mu było Barnabas. Zainteresowany nauką ścisłą nie interesował się już żadną inną. Nie nauczyła go jednak owa ...
Był bezśnieżny, za to deszczowy, grudzień. Nie wiedziała, co tutaj robi. Miała nowe życie, nowy życiorys, dostała ten cudownie rzadki dar od losu, zwany drugą szansą ...
Przez pierwsze dwa miesiące starałem się pisać - ołówek nie był zbyt naostrzony, aby nikt nie zrobił sobie nim krzywdy – zrezygnowałem z tego dopiero w momencie, kiedy ...
-Ta okolica nie wygląda na bezpieczną. -Jak całe moje życie. Zatrzymaj się tutaj, gdy wysiądę z auta natychmiastowo odjedź. - już chwyciła za klamkę ale Liam złapał ...
- Ostatnim razem kiedy Nathan wpadł w histerię, uspokojenie go nie zajęło nam dużo czasu – tak jakby od paru lat w ogóle zajmowało to jakiś czas – ale wczoraj ...
Trzymałem Nathana za dłonie, jak instruktorzy na strzelnicy lub zagorzali golfiści trzymają swoich uczniów, podczas oddawania przez nich ich pierwszych strzałów. - Teraz ...
Od mojej ucieczki z miasteczka minęły niemal trzy tygodnie. Przez ten cały czas błąkałem się po lasach. Czy narzekałem? Nie, choć z początku było trudno. Polowanie ...
Nie wiem czy to kwestia wysokiego piętra, czy może przekonania, że to wcale nie szyba, a jedynie lustro weneckie, że to ja widzę świat, ale on nie potrafi dostrzec mnie ...
Stałem tak w cichym domu i rozmyślałem. W końcu nie słychać żadnych wrzasków, marudzenia, awantur i dźwięków tłuczonego szkła. Byłem wolny. Nikt mnie już nie ...
Niegdyś wejście na czwarte piętro nie stanowiło dla mnie wielkiego wyzwania. Godziny biegania za piłką i skakania przez przeróżne przeszkody dla zabawy – począwszy od ...