Mężczyzna był żywo zainteresowany
tym, co też sprowadza Moduskiego do
Fejklówny.
- Z tego, co się orientuję to nie
przyjmuje prywatnie.
A jak na moje oko - z taksował komisarza
- nie wygląda pan na człowieka, który
ma objawy depresyjne.
Funkcjonariusz nie był w nastroju do
konwersacji, zwłaszcza prowadzonej w tak
nieprzystępny sposób.
- Przepraszam a pan to kontroluje dzielnicę
z jakiego ramienia?
Po takiej ripoście i braku odpowiedzi, Filip
podążył do posesji numer szesnaście
odprowadzany czujnym wzrokiem
adwersarza rozmowy.
Dodaj komentarz