- Wiem, że podczas przesłuchań na komendzie
nie chcesz by ci przeszkadzano.
Ale jesteś w terenie, chłopie!
Krajan przytrzymał Filipa za ramie gdy ten kierował się
do wnętrza lokalu. Już spokojniejszym tonem dodał:
- Stary za wczorajszą noc obrywa od województwa
i siadł za to na nas.
A tu jeszcze ta dyrektorka szpitala
wydzwania, co kwadrans w sprawie tej dziewczyny.
Rozłożył ręce.
- Co tu się stało?
Ta kobieta twierdzi, że musieli ją operować bo miała
wgniecioną czaszkę jakby od jakiegoś szpikulca, dłuta.
Nie wiedzą czy wyjdzie z tego a ta...- wstrzymał się od
obrażania - mówi, że potrzeba jej danych i zgody
najbliższych gdy zachodzi zagrożenie życia.
Popatrzył z nadzieją na Moduski, który skierował
wzrok na kaloryfer.
Dodaj komentarz