- Jak mniemam, po takich rewelacjach
zadałaś jego ojcu, jedno - komisarz wyciągnął
kciuk przed twarz Patrycji - Zasadnicze pytanie.
Fejkiel, zaprzeczyła ruchem głowy.
- Nie zdążyłam.
To znaczy, powiedziałam, że nic z tego
nie rozumiem.
Zaczęłam się tłumaczyć, że dopiero się
poznajemy i tak naprawdę niewiele wiem
o codzienności Jędrzeja.
I gdy dopytałam, co ma na myśli, mówiąc
o wymaganiach, podszedł...
- Niech zgadnę, twój ukochany - przerwał
Filip. I kiwając głową ze śmiechem, dodał.
- Oczywiście później wcisnął ci jakąś bajeczkę
o tym, że w odległych czasach przyprowadzał
rozwiązłe panienki z lokalnych dyskotek.
Co nie było w smak rodzicom i postanowili,
że jak się nie ustatkuje to nie odziedziczy
branży z chemikaliami - westchnął. - Ale
tak naprawdę to zakochał się w tobie i
gwiżdże na majątek tatusia.
Lekarka przekrzywiła głowę.
- Albo masz już skrzywienie zawodowe,
albo powinieneś zmienić profesję i zacząć
pisać romanse. Danielle Steel, miałaby
poważnego konkurenta.
- To jak ci to wyjaśnił.
- komisarz, przyłożył palec do skroni i
wyraźnie zawiedziony, dodał - Oświeć
mnie bo już się pogubiłem w tym
wszystkim.
Dodaj komentarz