Porucznik wiedział, że nie może w
nieskończoność trzymać na dole lekarkę.
Sięgnął po słuchawkę wewnętrznego
telefonu i wtedy stwierdził, że dobrze by
było gdyby ją sobie najpierw obejrzał.
To dobre rozwiązanie, po z taksowaniu
pani doktor, pozostanie mu już tylko
dobrać odpowiednie słowa do danej
aparycji.
Zszedł na półpiętro i choćby było
tam tuzin kobiet, wiedziałby która to
Fejkiel.
I trzeba uczciwie stwierdzić, że widok
go zaskoczył.
Przygotował się na kogoś w takim
stroju, tak upiętych włosach ale ten
wiek był młody, za młody.
Fejkiel powoli spacerowała po
holu trzymając dłonie jak przy
modlitwie.
W pewnym momencie zaczęła
odliczać coś na palcach i poruszać
ustami.
Porucznik niemal werbalnie słyszał
jej głos.
- Po pierwsze.....po drugie...
Funkcjonariusz głęboko westchnął
i też półgębkiem dodał.
- No Modulski, trafiła ci się
przeprawa z damulką, co to "ą", "ę"
przez bibułę.
Musisz ją oczarować inaczej zginąłeś.
Dodaj komentarz