Patrycja niewiele spała poprzedniej
nocy. Nie mogąc ustalić strategii
jak pobudzić dziewczynie pamięć.
Wiedziała jednak, że wszystkie te
ciuchy jakie zakupiła będą
pretekstem do wspomnień
Liczyła, że ta pod wpływem radości z
garderoby dostanie olśnienia, przypomni
sobie swoje ubrania, może skrawek ulicy
gdzie zakupiła bluzeczkę, szpilki, czy apaszkę.
Gdy weszła na salę ta akurat jadła zupę
mleczną.
Wpadające pryzma światła złociła jej
meszek włosów.
Odrastały co dzień, tak jak każdego
dnia było widać jak jej cera zaczyna nabierać
rumieńców.
- Smacznego, moja koleżanko.
Młoda kobieta zatrzymała łyżkę w połowie
drogi do ust.
- Patrycja!
Nie sądziłam, że tak wcześnie przyjdziesz.
Dodaj komentarz