Nadzieja westchnęła z jednoczesnym
zaprzeczeniem głową..
- Zrozumiałam aluzję. - uśmiechnęła się. -
Ale po części masz rację, mamy już chyba
to w genach, że podejrzewamy innych o
złe intencje.
Alek przechylił się przez stolik i z
najwyższą powaga zapytał:
- A ja, wydaję ci się bardziej szemrany
czy spoko gościem?
- Dziewczyna dotknęła dłonią swego czoła.
- Szemrany?
Alek, kto tak się wyraża?
Mężczyznę taki obrót sprawy zaskoczył.
Wyprostował się i przez chwilę zastanawiał
nad odpowiedzią.
- No moja babcia.
- Aaa! - młoda kobieta wydęła usta. -
No tak, mogłam się domyślić, że taki
rodzinny facet to i zachowa naleciałości
z domowych pieleszy.
Dodaj komentarz