Patrycja, bardzo się obawiała
tego jak Nadzieja zaadoptuje się w
jej domu.
Na szczęście otrzymała pomocna dłoń
od taty.
Senior, nie tylko przyszedł się
przywitać ale zakomunikował, że
zauważył jak córka jest szczęśliwa
od pewnego czasu.
Dodał jeszcze kilka zdań o tym jak
często ta na ogół poważna
lekarka klaskała w dłonie gdy
kompletowali przedmioty w pokoju
dla Nadziei.
- Tato! Daj spokój - prosiła wychwalana.
- Nadzieja nie potrzebuje takich informacji.
Dodaj komentarz