Niedziela dla Nadziei, była takim
przeważnie nostalgicznym dniem.
Czas sączył się, bo nikomu z rezydentów
nie chciało się nawet poćwiczyć w siłowni
czy celować w kręgle.
Może i z tego powodu, Milena,
popadła w wynurzenia, które nijak nie
pasowały do tej pełnej entuzjazmu i
marzeń kobiety.
Z tych zwierzeń, młoda dziewczyna
zapamiętała dwa zdania, które w jakiś
szczególny sposób powracały w
wizualno- dźwiękowych retrospekcjach.
- Gdybym ja miała Nadziejo, ten rozum,
co dzisiaj, to nie szukałabym w młodości
wielkich rzeczy a skupiła się na małych
przyjemnościach.
Które ku ironii, prowadzą do wielkiego
szczęścia.
Dodaj komentarz