- Zrób mi przyjemność i chodź ze mną -
powiedział niespodziewanie Balecki. -
Zapraszam cię do siebie.
Filip, nigdy nie był zbyt towarzyski, zresztą
zawsze wyznawał zasadę, że pracy nie zabiera
się do domu, co tyczyło się także ludzi z
posterunku,
Tym razem jednak zaskoczył sam siebie i
po krótkim namyśle przyjął propozycję.
Po kilku minutach w domu swego kolegi
stwierdził, że to zupełnie inny człowiek.
W pracy zazwyczaj chłodny i ociężały tu
zdawał się być wulkanem energii.
To co wyprawiał z córką było nie do opisania.
Najlepiej zobrazowała to Mariola, jego żona.
- Wie pan co?
Ja czasem mam wątpliwości kto w tym
duecie ma trzy lata.
Jedno jest pewne: Waldi cofnął się w
rozwoju.
Mówiąc to bacznie obserwowała, co
czyni jej małżonek.
- Waldek! Wariacie, nie tak wysoko -
napominała policjanta, który chyba
zapomniał o istnieniu swej żony -
o Moduskim, nie wspominając.. -
Gdy biegał po trawniku, podrzucając swą
księżniczkę.
Dodaj komentarz