Dziś miała pacjentów od czternastej
tak więc miała więcej czasu
by pobyć za ścianą.
Tata oglądał właśnie południowe wydanie tv
regionalnej gdy weszła z gorącym barszczem.
- Popatrz tylko - wstając z sofy wskazywał
na telewizor. - Nie da mu się wypowiedzieć
byśmy usłyszeli trochę faktów, tylko go
strofuje jak to policja źle wywiązuje się
z obowiązków.
Jadłacka była znana z takiego
podejścia do sprawy.
Dla niej ona sama była bohaterem, miała
błyszczeć jak po brokacie a rozmówca
służył jako statysta.
Patrycja miała raz nagranie z nią
w szpitalu. Miała opowiedzieć o
zaburzeniach pewnego nastolatka.
Redaktorka gdy ją zobaczyła nie kryła
rozczarowania.
- To pani jest tym psychiatrą? - z taksowała
ją wzrokiem - spodziewałam się
doświadczonego eksperta.
Powiedzieć, że się nie nie polubiły
to nic nie powiedzieć.
Dodaj komentarz