- W tym samym czasie rozpoczął
studia - przedstawiła fakty lekarka.
- Bywał więc tylko czasami w domu.
Starał się unikać Teresy i liczył, że niczego
nie powiedziała rodzicom i wszystko
pójdzie w zapomnienie.
- Nie wiem czy pod jednym dachem
to takie proste - skwitował Moduski.
- Pewnie by się udało, bo nawet zaczął
wchodzić w rytm akademika,
Imprezy, noce na waleta z panienkami.
Zapomniał o tym chorym zauroczeniu
i po roku na wakacjach pomagał nawet
ojcu w firmie jak grzeczny synek.
Tą sielankę zakłóciła córka - Fejkiel,
uniosła palec do góry. - Biologiczna córka,
jego przybranych rodziców.
Przychodziła wieczorami do jego pokoju.
Mając na sobie lekkie okrycia w których spała.
Komplementowała, flirtowała, wreszcie ostentacyjnie
go prowokowała.
- Biedulek, cóż on przeżył - komisarz nie
wytrzymał i zirytowany wypowiedział swoje
wątpliwości.
Patrycja nie zareagowała, pociągnęła dalej
wątek.
- Próbował jej wmówić, że ma kogoś ale
to niczego nie zmieniło.
Przyznał się, że uległ bo tak naprawdę chciał
tego. Ukrywali się i byli dyskretni, choć matka
chyba coś podejrzewała.
Czasem wpadała wieczorem niby o coś
spytać i sugerowała Teresie, że to nazbyt
lekkie podejście z jej garderobą i wieczornymi
pogaduchami.
- I co, to trwało siedem lat? - Moduski
kolejny raz przerwał monolog.
- Mieli w międzyczasie swoje zauroczenia
ale po pewnym czasie wracali do siebie.
I trwałoby to pewnie jeszcze długo, gdyby
nie moja osoba.
Jak mnie przepraszał to przysięgał, że naprawdę
mu zaimponowałam i wierzył, że ślub i nowa
praca na swoim przy domkach pozwoli mu
zapomnieć.
Tylko - kobieta uśmiechnęła się blado. - Posłuchaj
tego, co mi powiedział, to dopiero perełka:
- Ty Pati byłaś wciąż taka konserwatywna w
sprawach seksu, a ona mnie tak jarała, że
nie umiałem tego zakończyć. "
- Ja mam dość. - Filip wstał i wyciągnął rękę
by ucałować dłoń swej partnerki. - Dziękuję
ci za wspaniały wieczór i życzę spokojnego
snu.
Odszedł kilka kroków, zamknął bramkę i
dodał na koniec.
- Wierzę, że to było ciężkie przeżycie ale
wiem też, że wszystko, co nas spotyka
nie dzieje się bez przyczyny. To była nauka
by cię wzmocnić a nie nauczka by ukarać
na resztę życia - odczekał chwilę. - Wiesz, co
mam na myśli?
- Nie martw się o mnie, potrafię myśleć
a jak przyjdzie odpowiedni czas i osoba, to
serce też się w to wmiesza.
Dodaj komentarz