Nim Patrycja zapukała do gabinetu
dyrektor, Heleny Czech - Mieleckiej,
ustabilizowała oddech.
Poznała ją jako nastolatka, gdy ta
odwiedzała Dobosz, swoją koleżankę
ze studiów.
Gdy została dyrektorką szpitala, kontakt
nieco się urwał i jak Hania zauważyła
- Niektórym władza zmienia priorytety.
Patrycja, też zauważyła tą zależność i
to nawet odczuła.
Pani Helena zaczęła w szpitalu zwracać
się do niej nie po imieniu a per pani doktor
Co było aż nazbyt dużą aluzją, że co było
poszło w rejestr i od dziś jest panią dyrektor
a nie panią Heleną, znajomą z domu Dobosz.
Dodaj komentarz