Jako psychiatra Fejkiel,
powinna być przygotowana na
każde odstępstwo od normy,
huśtawkę nastrojów.
Tak, to może byłoby czymś
naturalnym gdyby znała dziewczynę
z gabinetu.
Przebywała z nią jednak kilka godzin
dziennie, rozmawiała jak z kimś bliskim
a to sprawia, ze przestaje się być tylko
lekarzem.
Dlatego Patrycja zapytała:
- Co ten człowiek ci naopowiadał,
że jesteś w tak świetnym humorze.
Dziewczyna odstawiła jogurt i
zeskoczyła z parapetu.
Podeszła do starszej koleżanki i
wyciągnęła prawa rękę.
- Od dziś jestem Nadzieja.
Dodaj komentarz