Po tej rozmowie w sali bilardowej
relacje kobiet jeszcze bardziej się
zintensyfikowały.
No ale nie mogło być inaczej po takim
wyznaniu Nadziei.
Milena, która nie zwykła zastanawiać
się nad treścią riposty, dodała.
- Do tej pory miałam syna a od dziś
zyskałam córkę - wypuściła Nadzieję z
objęć i spojrzała dziewczynie w oczy.
- Zgadzasz, się być przyszywana córeczką?
Nadzieja w pierwszej chwili przytaknęła
głową.
Po chwili dopiero gdy opanowała emocje,
podsumowała to co, ją spotkało.
- Musiała stać się taka tragedia, żebym
poznała takie wspaniałe osoby jak
Patrycja i pani. To wszystko...
- Ej! Moja kochana - Milena przerwała
jej wynurzenia. - Zanim się rozkleisz,
jedno sprostowanie. Jako moja córka
masz mi mówić po imieniu,
zrozumiano?
Dodaj komentarz