- Przepraszam pani doktor za to
że musiała pani czekać.
Ale mimo, że nam zarzucają nieróbstwo
to jednak od czasu do czasu musimy
coś tam zrobić - Filip rozłożył ręce. -
W końcu za coś nam płacą.
Delikatnie się uśmiechnął.
Ale psychiatra tak była pochłonięta
wewnętrznym monologiem, że tak nagłe
przerwanie tego procesu zakłóciło jej
percepcję kojarzenia faktów.
Po chłodnym przyjęciu przez
posterunkowego nastawiła się, że do
jednego z pokoi zostanie przyjęta z łaski
a tu nastąpiło takie miłe zaskoczenie.
Patrycja nie znała się na insygniach
policyjnych więc dwie gwiazdki nic jej
nie zasugerowały,
Bardziej twarz, która wydawała się
znajoma, ale skąd tego w tym
momencie nie była sobie w stanie
przypomnieć.
- Czy pan porucznik Modulski?
- Ach! Te moje maniery - oficer docisnął
pięty i skinął głową - Filip Modulski,
podkomisarz.
Ale przyznam się pani, że często mylę
się w tej nomenklaturze i przedstawiam
się jako porucznik.
Dodaj komentarz