Mężczyzna źle zinterpretował
spojrzenie, jakim obdarzyła go Nadzieja.
To nie była reakcja na jego humorystyczną
ripostę a raczej wynik głębokiego zamyślenia.
Szczerze mówiąc to dziewczyna przestała
słyszeć, co mówi, tak pochłonął ją wewnętrzny
monolog.
Pytała samą siebie:
- Po co go spotkałam?
- Co on może mi przekazać ?
Nie umiała odgonić tych myśli.
Przy Patrycji, czy szalonej Milenie, mimo ich
usilnych starań, ciężko jej było uwierzyć w
optymistyczne zakończenie swej tragedii.
Więc czemu teraz po kilku minutach przebywania
z tym człowiekiem, oczekuje, że pokaże jej
wyjście? Drogę....
- Uuuuu, jesteś tu jeszcze? - bardziej zobaczyła
machanie dłonią przed oczyma niż owe słowa
Alana. - Jeśli tak to chyba tylko ciałem.
Młoda kobieta przeprosiła bez przekonania,
bardziej instynktownie niż z poczucia winy.
- To ja przepraszam - jej rozmówca dotknął
dłonią jej przedramienia. - Próbowałem być zabawny
a średni mi to wychodzi.
Spojrzał na okno, po czym wstał, i podniósł talerz.
- Na mnie już czas.
Miło Cię było poznać. Życzę ci udanego dnia.
Dodaj komentarz