Komisarz zapukał w drzwi gabinetu
szefa i po komendzie wszedł do środka.
Za progiem pompatycznie strzelił obcasami
ale nie zdążył się już przedstawić.
- Siadaj, Moduski - powiedział inspektor
Niemczyk, machając z dezaprobatą na
taką szwarc paradę. - Mamy w końcu w co
się wgryźć przyjacielu.
- Panie inspektorze jestem szczerze
zdziwiony, że po piętnastu dniach, ktoś
sobie raczył przypomnieć, że podwoził
dziewczynę.
Ze stacji?
Inspektor wyciągnął rękę by powstrzymać
potok słów od swego podwładnego.
- Spokojnie Filip.
Opanuj nerwy - oparł się wygodnie w
fotelu. - Koło osiemnastej pojedziesz -
zerknął w notatnik - na Dworską 17.
Ten szoferzyna ma być już w domu a ty
- wycelował palec w Moduskiego - masz
ostatnia szansę bym jutro mógł zadzwonić
do wojewódzkiej z dobrymi wiadomościami.
Machnął ręką w kierunku drzwi i dodał
kilka wymownych słów.
- Sio! Audiencja skończona.
Dodaj komentarz