- Muszę jeszcze ci napomknąć - dodała
Patrycja, że ten wyjazd jest mi na rękę.
Nadzieja odstawiła kubek i spuściła wzrok
a lekarka poklepała ją po dłoni ze śmiechem.
- Głuptasie!
To nie tak jak myślisz.
Już ci tłumaczę.
Za dwa tygodnie mam wyjazd na sympozjum
specjalistyczne w Poznaniu.
Martwiłam się jak ty sama sobie tu poradzisz.
Dlatego propozycja Mileny była dla mnie jak
wybawienie.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą i nawet
odpowiedziała uśmiechem.
- Ale wiesz Pati, że jak będę ci zawadzać...
- Pierwsza się o tym dowiesz - przerwała
jej Fejkiel.
- Tak więc jesteśmy dogadane?
- No raczej - potwierdziła krótkowłosa,
podnosząc kubek z kakao jak do toastu.
Dodaj komentarz