Gdy jej związek się rozpadł a syn wyjechał
żyła swymi ambicjami by nie powiedzieć
kaprysami.
Dopiero taka zahukana i pokaleczona przez los dziewczyna
pokazała jej, co straciła na własne życzenie.
Tylko w porównaniu z Nadzieją, Milena nie musi patrzeć
z utęsknieniem w niebiosa licząc na Opatrzność
Wystarczy, że odrzuci dumę i wykaże odrobinę empatii.
Rodziców już nie ma ale brat a także staruszka ciotka
i owszem. Może najwyższa pora zrobić coś więcej
niż rachunek sumienia i skończyć z udawaniem
żelaznej bizneswomen?
Dodaj komentarz