Komisarz podszedł do klatki by
wyjąć brązowe wieczko, które służyło
jeszcze niedawno jako korek do słoika
w którym były cukierki.
Gdy nasypywał przysmak dla ptaszyny,
Nadzieja drążyła dalsze przypuszczenia.
- Ja mam kłopoty z pamięcią ale nie
ze wzrokiem,
Widzę jak pan patrzy na Pati, zresztą
ona też często sama zaczyna temat
związany z pana osobą.
- Wcale mnie to nie dziwi - odpowiedział
Moduski, umieszczając na powrót pojemnik
na samym środku klatki. - Łączy nas wspólna
sprawa, czyli próba poznania twojej
przeszłości.
Dziewczyna z westchnieniem opadła na
sofę.
- Nie chce się pan do tego przyznać
i unika rozmowy?
Dobra, nie naciskam.
- A nie wolałabyś usłyszeć, czego
dowiedziałem się o tym karolci smile?
Dodaj komentarz