Psycholog nie tylko był zdziwiony,
że Fejklówna pojawiła się z pacjentką
na spacerze.
Ale kto wie czy nie bardziej tym, że
była ubrana w jeansy i bluzę z kapturem.
To wręcz metamorfoza w jej wykonaniu
po tych garsonkach i plisowanych spódnicach.
Do tego rozpuszczone włosy, które na
lekkim wietrze falowały omiatając jej
plecy.
- Dzień dobry paniom - przywitał się,
czym zaskoczył kobiety, które trzymały
swe dłonie, patrząc sobie w twarz.
Patrycja po zadaniu pytania o wypadek
była zadowolona, że psycholog ją wybawił
z opresji.
Przynajmniej na chwilę mogła uciec od
prawdy.
Dodaj komentarz