- Niedobrze - osądził Drwięga. -
Zróbmy może tak.
Ja pozałatwiam jak najszybciej
swoje sprawy.
A na już podejdzie Patrycja. To
znaczy doktor Fejkiel.
- No teraz to żeś wymyślił - tubalnie
wyraził sprzeciw chirurg, że słuchający
odsunął aparat od ucha. - Chcesz mi
podesłać tu tą małolatę by wyrecytowała
mi swoje mądrości wyklepane na pamięć?
- Heniu, opanuj nerwy.
Nie pamiętasz już jak sam się
denerwowałeś gdy nas odsuwano
mówiąc kolokwialnie na bocznicę.
Mam ją na co dzień i powiem ci,
że jestem pod wrażeniem jej wiedzy.
Ambitna i nie taka już młoda.
Niedawno składałem jej życzenia
na trzydzieste czwarte urodziny.
- No tak, pod wrażeniem, powiadasz.
To jednak prawda, co mówią.
Głowa siwieje, dupa szaleje -
usłyszał ironiczny śmiech.
- Słucham? - psycholog nie mógł
uwierzyć w to, co usłyszał.
- Przepraszam, nerwowo nie
wytrzymuję.
Dobra nie mam wyjścia,
niech i tak będzie,
Dodaj komentarz