Nic nie pamiętam #142

Nic nie pamiętam #142- Tak to się przedstawia - zakończyła  
swoją relację Patrycja. - Jeśli nie pozwoli  
się obserwować to można powiedzieć,
że dałam ciała. A zważywszy na fakt,
że Nadzieja zamknęła się w sobie..-
westchnęła. - Chyba tym pomysłem z  
instagramem strzeliłam sobie w stopę.

Lekarka oparła głowę o ścianę z  
jednoczesnym wysunięciem nóg w  
kierunku umywalki.

  Moduski, zerknął na nią i po raz  
pierwszy zauważył nie lekarza, ani
nie piękną kobietę ale osamotnionego
człowieka w walce o dobro bliźniego.

    - Proszę sobie niczego nie wyrzucać -
próbował ją pocieszyć, mieszając warzywa  
w salaterce.  - Według mnie
to dobry znak.  
Dzięki pani, może nastąpić przełom.  
Nadzieja wie, że to ktoś
jej znany ale boi się poznać prawdę
o tym, co jej dotyczy. Ma jakąś blokadę
w podświadomości ale jak tylko pozwoli  
jej działać to uruchomi pamięć.
Chyba tak to działa?
O ile dobrze zapamiętałem, to, co mi
pani z łaski swojej wyłuszczyła dwa
tygodnie temu?

   Fejklówna, zerknęła na komisarza,
który czekał na potwierdzenie.
Niby kilka słów, takie nic a poprawiło
jej ego.
Rzadko się zdarza by mężczyzna umiał
słuchać i to w tak mało atrakcyjnym
temacie jakim jest medycyna.

milegodnia

opublikował opowiadanie w kategorii obyczajowe, użył 229 słów i 1228 znaków.

Dodaj komentarz