Nic nie wskazywało na to,że ten dzien tak się zakończy

Nic nie wskazywało na to że ten dzień tak się zakończy.Wstałam jak zwykle rano denerwując się na wpadające promienie słońca przez okno.Leniwie się przeciągnęłam i poszłam do łazienki.Po 15 minutach stanęłam przed szafą i musiałam podołać trudnemu wyborowi:w co się ubrać? Postanowiłam, że wybiorę krótkie jeansowe spodenki, przewiewną bluzkę na ramiączkach, a do tego baleriny w łososiowym kolorze.Po zjedzeniu śniadania i wyprowadzeniu psa, chwyciłam za torbę i podążyłam na przystanek.Do szkoły miałam 30 minut drogi autobusem.Na miejscu byłam za pięć ósma.Od razu zobaczyłam moje przyjaciółki-Wiktorię i Kasię.Porozmawiałyśmy chwilę i poszłyśmy na lekcję.Pierwszą miałam biologie jak zwykle same nudy. Następne trzy lekcje zleciały normalnie.Kolejne byłyby takie same gdyby nie to, że na długiej przerwie przyszedł on.Właśnie-Mateusz podobał mi się już dwa lata ale nie zwracał na mnie zbytnio uwagi a teraz kiedy go zobaczyłam serce mi pękło myślałam, że idzie do swojej dziewczyny ale się pomyliłam podszedł do mnie i zapytał się czy możemy porozmawiać.Ze zdziwioną miną zgodziłam się.Poszliśmy w jakieś ciche miejsce tak, aby nikt nam nie przeszkadzał.
-No to o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
-Słuchaj to nie jest proste.Nie wiem od czego zacząć.
-Najlepiej od początku.
-Długa historia.To może jeśli chcesz wiedzieć wszystko od początku to spotkamy się po południu i ci wszystko wyjaśnię.
-No dobrze to do zobaczenia pa
-Pa.
Cieszyłam się jak małe dziecko które dostało cukierka.Nie mogłam doczekać się południa.Dalsze lekcje niemiłosiernie mi się ciągnęły.Gdy zadzwonił dzwonek po ostatniej lekcji, wybiegłam ze szkoły jak oparzona.On tam już czekał.Przywitaliśmy się i poszliśmy w stronę mojego domu.Po drodze próbowałam przekonać Mateusza, aby powiedział mi o co chodzi ale on był nieugięty.Gdy weszliśmy do domu, od razu zaczęłam rozmowę:
-No to zaczynaj tą swoją długą historie.
- Lepiej usiądź zanim zacznę mówić.
-Mam się bać?
-Może...
-No dobra mów w końcu o co chodzi.
-No dobrze, dobrze już mówię.No to tak, kiedy cię pierwszy raz zobaczyłem poczułem coś dziwnego, nie umiem tego określić ale to było coś czego nigdy w życiu nie czułem.Próbowałem temu zapobiec, ale nie umiałem z każdym naszym spotkaniem czułem to coraz mocniej, aż w końcu zrozumiałem, że się w tobie zakochałem.Myślałem że uda mi się o tobie zapomnieć, bo miałem dziewczynę ale i w tej sprawie miłość wygrała.Posłuchaj ja się w tobie zakochałem.
-Mateusz ja...ja też się w tobie zakochałam, podobasz mi się odkąd cię zobaczyłam.nie mogę przestać o tobie myśleć.
-Wow ! Nie myślałem, ze mogę ci się podobać.
-To samo mogę powiedzieć o tobie.
-No dobrze, to jeśli obydwoje się kochamy to chciałabyś zostać moja dziewczyną?
-Tak!Tak chce nią zostać.
Po tym wyznaniu rozmawialiśmy chyba z cztery godziny szczerze mówiąc o wszystkim i o niczym.Pod wieczór Mateusz musiał już niestety iść, ale umówiliśmy się że jutro się spotkamy.Po wyjściu mojego chłopka weszłam na Facebooka i napisałam do Kasi o całym zajściu, bardzo się ucieszyła.Chwile z nią popisałam, potem wyłączyłam laptopa i poszłam wziąć prysznic. Gdy wyszłam z łazienki na zegarku była 23:00.Postanowiłam że pójdę spać, ponieważ jestem strasznie zmęczona, zbyt dużo wrażeń jak na jeden dzień.Jeszce dostałam SMS od Mateusza:Dobranoc <3. napisałam mu również Dobranoc <3 i poszłam spać.Kto by się spodziewał ze ten dzień tak się skończy?

wiki1121

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 684 słów i 3661 znaków.

Dodaj komentarz