Rozmowa z nauczycielką była
właśnie taką jaka się kojarzy uczniom.
Dlatego funkcjonariusz przyjął z ulgą
jej zakończenie gdy wszedł Gacek by
dorzucić swoją wersję.
Przeszli do małego różanego ogródka
w którym nareszcie można było swobodnie
odetchnąć.
Dosłownie i w przenośni.
- Przyznam się panu, że ja to nie skojarzyłem
tej torebki bo Danuśka ma taką - machnął
ręką. - Kto by tam spamiętał jej wszystkie
torbiszcza.
Dlaczego więc akurat to mi zostało w pamięci?
Bo gdy płaciła to szukając portfela
odłożyła z niej na przednią szybę reklamówkę.
Wydałem jej resztę, dziękuję i do widzenia,
Wciskam sprzęgło a tu:
- Jezu!!
Drzwi się otwierają a ta rzuca się po
tą reklamówkę.
Łapie się za serce i mówi:
- Ja wolałabym tą torebkę zgubić niż
pozbyć się tej karty przetargowej.
Gacek przyłożył palec do skroni.
- Dzięki tej scenie zapamiętałem i tą
dziewczynę i jej torebkę.
Dodaj komentarz