To, że Modulski był ambitny to jedno
ale zauważył, że niepowodzenie w pracy
śledczego go stresuje.
To zaczęło się tak od wiosny gdy jak zawsze
spędzał wolny czas ze swym chrześniakiem.
Ten jedenastoletni zapaleniec futbolu
w kwietniu po raz pierwszy wymęczył
Filipa i ten zdał sobie sprawę,
że się starzeje.
Oczywiście w wieku niespełna
trzydziestu ośmiu lat to brzmi jak
utyskiwanie znudzonej życiem
mężatki.
Tylko prawda jest taka, że naprawdę
od kilku miesięcy dłużej przeżywał
swoje niepowodzenia.
Jeszcze dwa lata temu umiał
wyciszyć to i z nowym zapałem
zabrać się do kolejnej.
Teraz rozmyślał nad stara sprawą
a to jak wiadomo jest domenom
ludzi na emeryturze.
Wiedział też, że nie jest budowlańcem,
a policjantem, który na co dzień ma
budzić respekt, i nie może mieć zadyszki
po biegu za małolatem.
Z tego względu porucznik odwiedzał
siłownię choć w gwoli prawdy trzeba
przyznać, że instruktorka Aneta, była
sporą motywacją.
Jeździł rowerem bo bieganie średnio
go rajcowało.
Tak, dbał o siebie zawsze ale o ile
jeszcze niedawno robił to z myślą
o poprawie swego wyglądu i tężyzny
Tak teraz gdzieś w podświadomości
czaiła się myśl aby to tylko utrzymać.
Znak czasu.
Takie słowa kołatały mu często
podczas tego fizycznego wysiłku.
Dodaj komentarz