Strażnicy cienia część 42

Drzwi do izby otworzył trzydziestoletni mężczyzna. Odsunął się, umożliwiając im wejście do środka. Franz kazał mu stanąć pod ścianą, a Rudgar, rozglądając się, przeszedł się po pokoju. Veronice od progu rzuciła się w oczy skrzynia wsunięta pod stół, co natychmiast zasygnalizowała łowcom.
Przesłuchanie rozpoczęło się standartowymi pytaniami. Igor Beyer twierdził, że handluje dziełami sztuki i jest w drodze na aukcję organizowaną w Nuln. Czarodziejka miała poważne wątpliwości co do tego, czy mówił prawdę. Nie wyglądał na szczególnie majętnego, a i jego obycie pozostawiało wiele do życzenia.
– Twój narzeczony jest z Nuln, prawda? – Rudgar zwrócił się do Veroniki.
– Zgadza się – potwierdziła.
– Zmień go – polecił Franzowi. – Niech do nas dołączy, a ty pilnuj korytarza.
– Ile zarabiasz rocznie? – czarodziejka zapytała kupca.
– Różnie bywa…
– Dobrze... Ile zarobiłeś w zeszłym roku?
– Sześć tysięcy złotych koron – odpowiedział po chwili namysłu.
– A w tym roku?
– Dwa, ale liczę na spory zysk po aukcji. Będzie tam można kupić rzeczy zmarłego hrabiego Godtgrafa.
– Co robisz z zarobionymi pieniędzmi? – Na pierwszy rzut oka było widać, że nie wydawał na siebie zbyt wiele.
– Nie rozumiem… – Był wyraźnie zaskoczony.
– Czego nie rozumiesz? To proste pytanie.
– Przepraszam… Część odkładam w banku krasnoludzkim, a resztę inwestuję… – Zerknął na Veronikę, by upewnić się, czy ta odpowiedź ją zadowoliła.
– Podróżujesz sam?
– Tak… Wiele osób jedzie w tym samym kierunku.
– Co jest w tej skrzyni? – Skinęła w stronę stołu.
– Wolałbym, żeby nikt się o tym nie dowiedział. – Spłoszony popatrzył na wszystkich po kolei.
– Otwórz – zażądał Rudgar.
– To wszystko, co mam – wymamrotał coraz bardziej zdenerwowany mężczyzna, unosząc wieko.
W tym kufrze również był spory majątek. Oprócz złotych monet leżały tam też klejnoty. Czarodziejka dokładnie obejrzała biżuterię, by sprawdzić, czy nie jest magiczna.
– To jest na sprzedaż – drżącym głosem poinformował ją właściciel kosztowności.
– Nie jestem zainteresowana – odparła i zerknęła w stronę narzeczonego, który właśnie wszedł do izby. – Nie obawiasz się sam podróżować? – kontynuowała.
– Na trakcie wcale nie jest tak niebezpiecznie… Są przecież strażnicy dróg… – mężczyzna zaczął mówić od rzeczy.
Wszyscy wiedzieli, jakie ryzyko niesie za sobą obecność na szlaku, szczególnie na północy. Ani strażnicy dróg, ani wojsko jak dotąd nie byli w stanie tego zmienić.
– Oni nie radzą sobie z zapewnianiem bezpieczeństwa – stwierdziła, uważnie obserwując rozmówcę.
– Jak już wspominałem, wielu z nas jedzie w tym samym kierunku. Tak naprawdę nie jestem sam.
– Więc się znacie? ¬– zapytał Rudgar. – Musiałeś wiedzieć kiedy i dokąd jadą. Inaczej to by było szaleństwo.
Gert podszedł do skrzyni i sięgnął po jeden z naszyjników, by dokładnie go obejrzeć.
– W zasadzie to nie – odpowiedział przesłuchiwany.
– Co nie?! – naciskał łowca.
– Nie wiedziałem, że będą jechać w tym samym kierunku. – Igor wbijał wzrok w podłogę.
– Po co ci tyle złota?
– Na aukcję…
Veronika była już pewna, że te skrzynie to nie przypadek. Absolutnie nie wierzyła w słowa Beyera. Podeszła do niego i sięgnęła po łańcuszek, który nosił na szyi. Nie było na nim żadnej zakazanej zawieszki, więc musiała szukać dalej. Obeszła go dookoła, uważnie go oglądając. Z każdą chwilą rosło w niej przekonanie, że stojący przed nią człowiek ma powiązania z kultystami, których szukali. Niestety nie miała na to dowodów.
W między czasie Gert potwierdził informacje na temat śmierci hrabiego Godtgrafa i wyprzedaży jego majątku, która miała się odbyć w Nuln
Wtedy uwagę czarodziejki przykuł czarny ptak, siedzący na gałęzi drzewa, rosnącego przy zajeździe. Miała nieodparte wrażenie, że im się przyglądał. Przeszło jej przez myśl, że mógł to być chowaniec – magiczna istota służąca czarodziejowi.
Powoli podeszła do Rudgara i szeptem poinformowała go o swoich podejrzeniach.

Fanriel

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 709 słów i 4284 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Margerita

    Co tego kupca obchodzi skąd jest Gert niech się zajmie sprzedawaniem

    28 lis 2016

  • Użytkownik Fanriel

    @Margerita Kupca to nie obchodzi. Rudgar o to pytał. ;)

    28 lis 2016

  • Użytkownik EloGieniu

    Robi się coraz ciekawiej. :-]

    20 lis 2016

  • Użytkownik Fanriel

    @EloGieniu  :D

    20 lis 2016