Strażnicy cienia część 34

Arthur przyglądał się Veronice, gdy ta zastanawiała się nad odpowiedzią.
– Jednego, może dwa – powiedziała bez przekonania.
– Każ ludziom się przygotować – Eckstein zwrócił się do łowcy, który stał niedaleko. – Prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia z demonami, a jak są demony, są i czary.
Kobieta zerknęła na narzeczonego. Miał nietęgą minę. Po chwili sięgnął po pistolet i upewnił się, że jest nabity.
– Jeśli to faktycznie są strachulce, lepiej trzymaj się od nich z daleka – poradziła mu. – Kontakt z nimi może wywołać mutację.
– A ty?
– Ja sobie poradzę – zapewniła go. – W walce z nimi mam większe szanse. Zachowaj odległość co najmniej pięćdziesięciu kroków.
– Wtedy to nie będzie skuteczne. – Wskazał na swój pistolet.
– To nie ma znaczenia. Z tym czarnoksiężnikiem pewnie są jacyś kultyści. Będziesz jeszcze miał z kim walczyć.
Gert pokręcił tylko głową. Nie chciał zostawiać jej samej, a zakładał, że ona nie zamierzała stosować się do własnych wytycznych.

Nagle Veronika dostrzegła kuliste, pomarańczowo-błękitne, szybko poruszające się w ich stronę światło, które po krótkiej chwili eksplodowało.
– Magiczny pocisk! – krzyknęła.
– Przygotować kusze! – rozkazał Arthur.
Czarodziejka zsiadła z konia i ostrożnie ruszyła do przodu.
– Stój! – usłyszała za sobą głos dowódcy, więc odwróciła się do niego. – Myślisz, że powinniśmy iść pieszo? – zapytał.
– Ja na pewno – odparła i skoncentrowana szła dalej.
– Zostać w siodłach! – Eckstein polecił pozostałym.
Po chwili zorientowała się, że Gert był tuż za nią.
– Dziesięć metrów – powiedziała do niego stanowczo.
– Najwyżej trzy – targował się.
– Pięć. To moje ostatnie słowo. – Skinął głową, nie widząc możliwości przeforsowania niczego więcej.
     
Nie spodziewali się tego, co wkrótce ukazało się ich oczom. Zamarli na moment, gdy pojawiły się kolejne ogniste kule, a tuż za nimi strachulce. Sześć demonów biegło wprost na nich. Wyglądały przerażająco. Miały otwarte pyski pełne długich, ostrych zębów, rogi w najróżniejszych miejscach, paskudne czerwono-zielone ślepia i chude, powykrzywiane kończyny zakończone długimi szponami. Wydawały z siebie koszmarne dźwięki, a ich kształty zmieniały się bez przerwy, co dodatkowo potęgowało grozę.
Magiczne pociski raz po raz rozbijały się na drzewach i wybuchały.
– Ukryj się w lesie! – Veronika wrzasnęła do narzeczonego, który bez chwili wahania chwycił ją za rękę i pociągnął za sobą w bok.
– To nie jest jeden demon! – wydarł się.
– Ukryj się w lesie tak, by cię nie widziały! – powtórzyła. – W razie czego strzelaj! Nie pozwól im się dotknąć! – Nie zamierzała dłużej z nim dyskutować.
Gert spojrzał w stronę zbliżających się potworów, a potem na Ecksteina, który przygotowywał się do ostrzału wroga.
– Arthur, zrób coś! Ona sobie nie poradzi! – krzyknął zdenerwowany mężczyzna.
Dowódca nie zwrócił uwagi na ten apel. W tym czasie wydawał polecenia swoim ludziom.

Kobieta ruszyła w las. Wybrała stare, potężne drzewo, za którym się schowała. Pień mógł ją osłonić przed skierowanymi w nią kulami ognia.
Postanowiła wykorzystać słaby punkt demonów. Czasami wystarczyło je jedynie zranić, by odesłać je z powrotem do domeny chaosu. Jednak taka możliwość istniała tylko wtedy, gdy nie udało im się zadać nikomu żadnych obrażeń.
Szybko przebiegła myślami po zaklęciach, które znała, aby wybrać najskuteczniejsze do tej walki. Przede wszystkim stawiała na sztylety cienia. Jednorazowo była w stanie rzucić trzema takimi magicznymi pociskami. Zabicie strachulca jednym było mało prawdopodobne, mimo to postanowiła zaatakować jednocześnie trzy bestie. Przy ogromnym szczęściu mogłaby się ich pozbyć za jednym zamachem.
Rozejrzała się w poszukiwaniu Gerta. Chciała mieć pewność, że jest w miarę bezpieczny. Dostrzegła go za drzewem nieopodal i pomyślała, że mogło być znacznie gorzej.
Arthur i jego ludzie ustawieni w szyku czekali, aż potwory się do nich zbliżą. Czarodziejka postanowiła spróbować do tego nie dopuścić.
Ukrywając się, zaczęła przesuwać się w stronę nacierającej grupy demonów.

Fanriel

opublikowała opowiadanie w kategorii fantasy, użyła 735 słów i 4385 znaków.

3 komentarze

 
  • Margerita

    mam nadzieję, że Gret nic nie narozrabia i demony nie zamienią go w mutanta

    24 lis 2016

  • Fanriel

    @Margerita  ;)

    24 lis 2016

  • EloGieniu

    Ej no jak tak możesz. :-/ Walka dopiero się zaczynała. :P A możektoś zmutuje a ja nie będe miał szansy tego przeczytać bo mi internety wyłączą? XD

    11 lis 2016

  • Fanriel

    @EloGieniu W razie czego znajdziesz jakiś sposób. ;-) Wierzę w Ciebie. ;-)

    11 lis 2016

  • EloGieniu

    @Fanriel Od sąsiada podkradnę. XD

    11 lis 2016

  • Fanriel

    @EloGieniu I już po kłopocie. ;-)

    11 lis 2016

  • EloGieniu

    @EloGieniu Ale żeby nikt nie pomyślał że ktoś się podszywa podemnie to wymyśliłem że wykopię z ogròdka chomika podłącze di aparatury (nie ważne jakiej) :-D ożywię go i każę mu biegać w kółku i dzięki jego zdolnościom informatycznym wytworzył wi-fi. Tak to mniej więcej będzie :P ( Polska Gola 3-0 z Rumunią !!!!!!!) :-))

    11 lis 2016

  • NataliaO

    <3

    11 lis 2016

  • Fanriel

    @NataliaO  :P

    11 lis 2016