Jest-Takie-Miejsce 23

Moją rozmowę z Kubą przerywa Agnieszka, która właśnie zwołuje wszystkich na spotkanie grupki. Olga jest bardzo zdziwiona, że przyszłam w towarzystwie Kuby. Aga zresztą też, bo uśmiecha się do mnie znacząco. Mnie jednak interesuje tylko reakcja Olgi. Nie mam zamiaru go całować publicznie w usta, żeby zrobić jej na złość, ale mam nadzieję, że sam fakt, że się z nim nie kłócę, wystarczająco ją zdenerwuje. Kuba na spotkaniu jest bardzo cichy, prawie nie zabiera głosu. Odkąd poznaliśmy się przed szkołą, jeszcze nie padło z jego ust słowo, , Barbie”. Postęp. Co on planuje? Jest wyjątkowo miły. Olga też jest jakaś milcząca. Robimy, co mamy zrobić i Aga ogłasza, że jesteśmy wolni. Olga szybko podbiega do Kuby i idą razem w kierunku szkoły. Marysia rozmawia z animatorką, więc ja idę z Rafałem:
- Zuza, powiedz mi, co ty mu zrobiłaś, że był dziś taki spokojny. – Śmieje się mój towarzysz.
- Tajemnica – żartuję.
- Wiem, mianowałaś go swoim Kenem. – Świetnie się bawi moim kosztem.
- Oooo nie, na to trzeba zasłużyć. Nie ma nic na ładne oczy.
- Podobają ci się jego oczy, mmmm – kontynuuje.
- Jaki wariat z ciebie - mówię i uderzam go w ramię.
- Normalna akcja – cytuje Kubę i śmieje się coraz głośniej.
Na wieczór mamy zaplanowane jakieś występy w sali teatralnej. Animatorzy szykują dla nas przedstawienie, a później ma być koncert. Idziemy tam ze względu na to, że na jutro przewidziany jest wieczór teatralny i każda szkoła, będzie musiała wyjść na scenę i coś zagrać. Jutrzejszy dzień będzie pracowity, bo będziemy musieli przygotować cały występ, do wylosowanego fragmentu Ewangelii. Dzisiaj mamy się oswoić ze scena i popatrzeć, jak to wygląda z boku.
Przed kolacją mamy jeszcze mszę. I znak pokoju oczywiście. Jakoś nie czuję skrępowania i podchodzę do Kuby pierwsza. Może chcę dokuczyć Oldze, a może po prostu go przytulić.
- Pokój z tobą, mój nowy kolego.
- Pokój z tobą. – Bardzo delikatnie mnie obejmuje. Nie tak, jak trzy godziny wcześniej przed szkołą. Zupełnie inaczej. Dzisiaj wszystko między nami jest jakieś inne. Nie mówimy nic więcej.  
Na kolacji Damian nie zajmuje miejsca obok nas. Jest rozchwytywany i lubiany, więc zdarza się, że ktoś zabiera go nam na parę chwil. Ze stołówki szybko wracamy do pokoju i przygotowujemy się do wyjścia na koncert i występ animatorów. Przeglądam swoje ubrania i od razu wybieram różową koszulkę. Uśmiecham się do swoich myśli. Czy Kuba się powstrzyma i chociaż do końca dnia nie nazwie mnie Barbie? Ciekawe.  
Cały ten występ świetnie się bawię z Jolką i Anką. Kiedy zaczyna się koncert dołączają do nas Marta i Kasia. Obie mają lepszy kontakt z Jolką niż ze mną, bo mnie Kasia chwilami denerwuje. A Marta jest wszędzie. Najczęściej tam, gdzie Mateusz. Damian pojawia się przy nas tylko na chwilę, bo później ucieka do chłopaków. Czasami wymykają się, żeby zapalić. Damian, Kuba, Igor, Mateusz i często jest też z nimi Rafał, ale nie jestem pewna, czy pali, czy tylko dotrzymuje im towarzystwa.
Kasia jest przemiła w stosunku do Joli, aż chwilami robi mi się niedobrze. Anka ma podobne odczucia, bo robimy do siebie głupie miny, jak słyszymy teksty typu:
- Jola, jak ładnie wyglądasz.
- Jola, jesteś taka fajna.
- Jola, mogę usiąść obok ciebie?
- Jola, zjedz śniadanie, bo będzie ci niedobrze.
Jola to, Jola sro. Jakby mogła to pokroiłaby jej kotleta na talerzu. A Jolka szczęśliwa, że ktoś ją ubóstwia. Lubi słuchać, że jest piękna. Każda z nas to lubi. Ale Kasia trochę przesadza. Czasami z Anką śmiejemy się z Jolki i używamy Kasi tekstów. Anka mówiąca do siostry, , Jejku, jaka śliczna bluzka” doprowadza mnie do łez. One najczęściej dogryzają sobie odzywkami. Dlatego Ania udająca Kasię, jest ciekawą atrakcją dla całej naszej trójki.
W trakcie koncertu Damian porywa gdzieś moją przyjaciółkę. Zrobiło się już nudno, więc i ja mam ochotę się wymknąć. No i oczywiście wymykam się, a razem ze mną Agata, Anka, Emi, Krzysiek, Franek i Mikołaj. Wychodzimy na zewnątrz i siadamy na długich, masywnych schodach. Jest dużo ciekawiej niż na tym całym koncercie. Śmiejemy się, jest miło, jak zawsze, ale moje myśli uciekają na inny tor. Zastanawiam się, gdzie są teraz Jolka i Damian. Miała go sobie odpuścić. Ale znam ją. I jego też już trochę znam. Ma w sobie taki urok, że ciężko jest go sobie wybić z głowy.
- Zuza, mówię do ciebie! – Z rozmyślania wyrywa mnie Krzysiek. Nie mam pojęcia, co do mnie powiedział.
- Już. Przepraszam. Zamyśliłam się. Co mówiłeś Krzysiu? – Wracamy do rozmowy i nie uciekam już myślami tam, gdzie nie powinnam.

NIEjestemBARBIE

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 867 słów i 4800 znaków, zaktualizowała 11 paź 2016.

2 komentarze

 
  • Użytkownik lelele

    Nie dasz rady wrzucić jeszcze jednej części jakoś zaraz?  ???? jestem chyba uzależniona od tego opowiadania!

    10 lut 2016

  • Użytkownik NIEjestemBARBIE

    @lelele może być za pół godziny ?;)

    10 lut 2016

  • Użytkownik lelele

    @NIEjestemBARBIE  tak tak ;)

    10 lut 2016

  • Użytkownik lelele

    @NIEjestemBARBIE będę czekać

    10 lut 2016