Jest-Takie-Miejsce 171

Jak się okazuje, Kuba każe na siebie bardzo długo czekać. Wchodzę pod śpiwór i rozmawiam z dziewczynami. Nie ma go. Upływają minuty, a ja regularnie co dwie zerkam na zegarek. Kiedy upływa godzina, przypomina mi się, że przecież powiedział, że przyszedł się przytulić i powiedzieć dobranoc. Czyżby mówił serio? Łudzę się, że to tylko jeden z jego żartów i obserwuję wskazówki przez kolejne sześćdziesiąt minut. Nie ma go. To nasza przedostatnia noc. Liczyłam na to, że spędzimy ją razem.
- Zuzka, a Kuba, co? Dziś śpi u siebie? – żartuje sobie Anka, kiedy odkładam zegarek do torebki.
- Na to wygląda – odpowiadam i nie kryję rozczarowania.
- Trzeba było się zaprezentować w tym ręczniku, to by sobie nie poszedł – śmieje się Jolka, próbując poprawić mi humor.
- Powiedz lepiej co z Damianem. – Zmieniam temat. Jego nieobecność też mnie smuci. Za dwa dni będę musiała się zmierzyć z pożegnaniem ich obu.
- Jest grubo po pierwszej, myślę, że już nie przyjdzie. Chociaż się wyśpię. – Przyjaciółka uśmiecha się i jak zawsze odnajduje plusy, nawet w sytuacjach beznadziejnych.
Kiedy jesteśmy już gotowe do snu drzwi klasy otwierają się. To Marta. Nawet sobie nie wyobraża, jak bardzo załamuje mnie jej widok…
- Co u Mateusza? – zagaduje ją Ola, na co dziewczyna bardzo się rozpromienia.
- A dobrze, dobrze. Właśnie go odprowadziłam do pokoju. Poszedł spać.
Ciekawe, czy Kuba i Damian tam byli… Zapytać? Czy lepiej nie wiedzieć, jeśli miałoby się okazać, że nie?
- A co oni wszyscy dzisiaj tacy grzeczni? – Olka podtrzymuje rozmowę i kieruje ją na właściwy tor.
- Wystraszyli się chyba – zaczyna się śmiać pod nosem.  
Wystraszyli??? Czego? O czym ona mówi? Patrzę zdziwiona na Jolkę. Ona też nie ogarnia i robi głupią minę.
- Alek ich pilnuje, bo Fibi powiedział, że nie chce widzieć pustych materacy. Podobno odwiedził ich wczoraj w nocy i nie był zadowolony – wyjaśnia Marta. – Nie wnikał, gdzie byli, ale przykazał Alkowi, żeby ich bardziej pilnował i że dzisiaj chce widzieć wszystkich w swoich łóżkach.  
Otwieram szeroko usta i przymierzam się do uśmiechu. Więc o to chodzi. Chyba wyglądamy na porządnie zdziwione tą wieścią, bo Marta pyta:
- Nie wiedziałyście?
- Pewnie, że wiedziałyśmy – odpowiada Jolka, a ja i Anka patrzymy na siebie rozbawione.
- Jolka zawsze wszystko wie – żartuje z siostry i wierci się pod śpiworem.
- Dobra dziewczyny, gaszę światło, bo padam – odzywa się Marta i po chwili robi się ciemno. – Do jutra. Śpijcie dobrze.
Żegnamy się i wszystkie życzymy sobie kolorowych snów, ale ja czuję, że prędko nie zasnę. Jest mi niewygodnie i przekręcam się z boku na bok. Po chwili czuję Jolki rękę, która mnie obejmuje. Przyjaciółka się przytula i cicho mówi mi do ucha:
- Przyszedłby, jakby mógł. Śpij już.

DZIEŃ 13

- O proszę, a królewna śpi!!! – słyszę przeraźliwy ryk nad uchem.
- Nie krzycz – proszę tak cicho, że nie mam pewności, czy ktokolwiek usłyszał mój bełkot.
- Zuza! Kuba czeka! Ruchy! – Teraz to przesadził.
Wygrzebuję się spod śpiwora i rzucam w Focusa poduszką.
- Nie śmieszne!
- Ale działa! Podniosłaś się! – śmieje się i robi głupie miny.
- Właśnie, że nie. – Kładę się z powrotem, ale animator nie daje za wygraną. Ściąga ze mnie koc i czuję, że łapie mnie za kostki. Wygrał.
- Ok, ok, już, już. Zobacz, wstaję. – Siadam i się przeciągam.
- Pięknie. Jestem z ciebie dumny – żartuje i wychodzi.
Ani trochę się nie wyspałam. Całą noc towarzyszył mi jakiś dziwny lęk i smutek. Zostało tak mało czasu. Jestem przerażona. Podnoszę się i szybko ogarniam, bo nie chcę tracić choćby chwili.
- Czemu mnie nie obudziłaś? – pytam Jolkę.
- Prawie nie spałaś. Całą noc się kręciłaś. Chciałam, żebyś chociaż trochę odpoczęła. Miałam cię obudzić przed wejściem Focusa, ale poszłam umyć włosy i nie zdążyłam. Swoją drogą jest rąbnięty.
- Kto?
- No Focus. Słyszałam, co ci powiedział. Że Kuba czeka. Jaki żartowniś. Od kiedy? – Jolka się śmieję, a ja uśmiecham, bo to imię zawsze działa na mnie pozytywnie.
Za chwilę go zobaczę. To nasza ostatnia rozgrzewka. Jutro wszystko będzie inaczej.
Zakładam krótkie spodenki i białą koszulkę. Związuję włosy w kucyk i jestem gotowa. Przeglądam się w lusterku i dostrzegam, jak bardzo widoczne jest moje niewyspanie.
- Jak skończysz to rzuć mi ten tusz – proszę Jolkę.
- Zuza, ja mam twój, pozwoliłam sobie pożyczyć, bo jest świetny – mówi Ola i całuje mnie w policzek. – Dziękuję.
- Proszę bardzo – odpowiadam i maluję rzęsy.
Jest lepiej. Uśmiecham się do swojego odbicia i chowam kosmetyki do torebki. Podnoszę się i wtedy słyszę dźwięk otwierających się drzwi.
- Dzień dobry! – Damian tryska humorem. – Gotowe na ostatnią rozgrzewkę?
- Tak cię cieszy, że jest ostatnia? – żartuję i przytulam się do niego na powitanie.
- Tak mnie cieszy, że spędzimy ją razem. – Jest uroczy.
Podchodzi do Jolki, całuje ją delikatnie i mówi:
- Daj tą suszarkę. Pomogę ci. – Jolanta jest wniebowzięta. Podaje mu suszarkę i pozwala sobie pomóc.
Uwielbiam ich. Kiedy kończą, Damian zachowuje się, jak dżentelmen i prosi, żebyśmy obie złapały go pod rękę. Robimy to i idziemy we trójkę całą szerokością korytarza. To najlepszy poranek, jaki mogłam sobie wymarzyć, jeśli chodzi o Damiana. Brakuje jeszcze tylko Kuby.
Na dole spotykamy Agnieszkę, która zagaduje nas słowami:
- Jaki fajny widok z rana. Witam Państwa. Zuzia, proszę, żebyśmy spotkali się po rozgrzewce, w drodze na stołówkę.
- Jasne, nie ma problemu.
- Jak spotkasz Kubę to mu przekaż – Uśmiecha się i wychodzi.
- Był w pokoju? – pytam Damiana.
- Poszedł z Mateuszem zapalić. Możemy go poszukać jeśli chcesz.
- Nie, spokojnie. Znajdzie się.
Do rozgrzewki zostało pięć minut, a my już czekamy na boisku. Rozglądam się i wyczekuję. Stanowczo za długo się nie widzieliśmy.
Jolka poszła przywitać się z Rafałem, a ja i Damian siadamy pod bramką. Przypomina mi się, jak Kuba zabrał mi opaskę i zawiesił ją na poprzeczce, żebym nie mogła sięgnąć. Damian wyrywa mnie z rozmyślać trąceniem w bok.
- Nie smuć się – mówi i słodko się uśmiecha.
- Ogarniasz, że został nam jeden dzień? – Robię smutną minę.
- Głowa do góry. To nasze miejsce. Przyjedziemy tu za rok.
- Nie chcę wracać… - załamuje mi się głos.
- Zuzka, no co ty. – Obejmuje mnie.
Biorę głęboki oddech i wielokrotnie zamykam powieki, żeby pozbyć się łez, które mają ochotę się wydostać na zewnątrz.
- No już, już. Jesteśmy dzielni, damy radę. No spójrz na mnie – mówi cicho i przekręca dłonią mój podbródek, tak żeby spojrzeć mi w oczy. – No powiedz to. Damy radę?  
Uśmiecham się.
- Nie, nie, uśmiech nie wystarczy. Musisz to powiedzieć. Damy radę?
- Damy radę. Dzięki.
Czuję się lepiej, ale on chyba w to nie wierzy, bo nadal mnie obejmuje i gładzi ręką moje włosy.  
- Chodź – podnoszę się i wyciągam rękę w jego stronę. Podaje mi ją i pyta:
- Dokąd?
- Na rozgrzewkę – śmieję się i zaczynam biec.  
- Wstawajcie!!! Co jest? Co macie takie miny?! – krzyczy Damian do wszystkich, którzy wyglądają, jak my przed minutą.
- Nie smucimy się! Wstajemy! Już, już! Mamy jeszcze cały dzisiejszy dzień!
- Potrzebujemy energii!!! – Damian i ja robimy show i zarażamy wszystkich pozytywnym nastawieniem.  
- Zuza, jesteś niemożliwa - śmieje się Krzysiek, ale tak samo, jak pozostali wstaje na równe nogi.
- Krzysiu, rozgrzewka jest. Nie stoimy. Biegamy. Chodź, chodź. Franek też. - Posyłam mu uśmiech, ale puka się palcem w czoło, na znak, że jest nienormalna.Za to Krzysiu daje się porwać i biegnie razem ze mną.
Kiedy pojawia się Fibi wszyscy już jesteśmy porządnie rozgrzani.
- Spóźniłem się? – pyta zadowolony naszym widokiem.
- Troszeczkę – odpowiada Judyta. - Zuza i Damian cię zastąpili.
- Dobrze, dobrze, kontynuujcie.
Po chwili pojawiają się też Kuba i Mateusz. Jestem pewna, że poryczę się jeśli teraz do mnie podejdzie, dlatego planuję się z nim przywitać po rozgrzewce. Trzymam się Damiana i cieszę naszą ostatnią rozgrzewką, którą na pewno zapamiętam, jako ulubioną.

NIEjestemBARBIE

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1481 słów i 8442 znaków, zaktualizowała 5 sty 2017.

7 komentarzy

 
  • Użytkownik *******

    Cudowne :) Kiedy następna część ?

    6 sty 2017

  • Użytkownik NIEjestemBARBIE

    @******* Dziękuję :) Następna część dzisiaj, za jakieś pół godziny :) :*

    9 sty 2017

  • Użytkownik Saszka2208

    Kochana koedy kolejna czesc??

    6 sty 2017

  • Użytkownik NIEjestemBARBIE

    @Saszka2208 Ciężko mi powiedziec. Nie wiem, czy uda mi się w weekend. Ale najpóźniej w poniedziałek wieczorem :):*

    6 sty 2017

  • Użytkownik Aka

    <3

    5 sty 2017

  • Użytkownik natallla7

    Kocham <3

    5 sty 2017

  • Użytkownik nasiaaa

    O mój Boże!!! Kocham :* cudownie piszesz jak zwykle część cudowna :* <3

    5 sty 2017

  • Użytkownik nasiaaa

    @NIEjestemBARBIE hihi :)

    5 sty 2017

  • Użytkownik nasiaaa

    @NIEjestemBARBIE :) :*

    5 sty 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością ☺????☺????

    5 sty 2017