Jest-Takie-Miejsce 189

Pojawia się Focus i żegna z wszystkimi po kolei. Kiedy nadchodzi moja kolej i animator wypowiada słowa pożegnania, mój wzrok przyciąga jego ręka. W właściwie widniejący na niej wyraźny napis.
,,HOKUS – FOCUS”  
Wybucham śmiechem.  
- A to co? – pytam szczerze rozbawiona.
- Nie wiesz? Ty nie wiesz? To jest, Zuzka, wasz żart.  
- Nasz żart. Hmmm, widzę, że ci się spodobał, skoro go zachowałeś.
- Ten akurat był nie najgorszy.
- Bo mój! – odzywa się Kuba i uśmiecha pod nosem.
- Zuza, trzymaj się. Silna jesteś, dasz radę. Spełniaj marzenia i wróć tu za rok – mówi animator i przybijamy sobie piątkę na pożegnanie.
Zaklęcie na jego przedramieniu odrobinę poprawiło mi humor. Za to zepsuł go całkowicie autobus, który właśnie zaparkował przed budynkiem.
Przytulam osoby, które nie wsiadają i posyłam tęskne spojrzenia w każdą stronę. Otulam wzrokiem szkołę, ławkę, drogę na stołówkę i wszystkich, którzy zostali. Nawet nie wiem, kiedy znalazłam się w środku.
- A moje rzeczy? – pytam Kubę siedzącego obok.
- Są.
- Dzięki – odpowiadam i wpatruję się w szybkę.
Opanowuję łzy, choć udaje mi się to z wielkim trudem. Nie chcę się teraz załamać całkowicie. Jeszcze nie wszystko stracone. To, co pokochałam najbardziej mam jeszcze na wyciągnięcie ręki.
Kiedy autobus rusza, mimowolnie zamykam oczy. Otwieram je dopiero, kiedy szkoła jest już zostawiona w tyle. Nie odwracam się. Zaciskam zęby i staram się skupić na tym, co mi pozostało.
Kuba nic nie mówi. Wie, że nie potrzebuję teraz jego słów. Chwyta mnie za rękę i głaszcze ją, aż do momentu zatrzymania się autobusu przed dworcem głównym.
Wysiadamy i wyciągamy nasze bagaże. To znaczy wyciągają. Ja tylko patrzę na wszystko z boku, bo Kuba we wszystkim mnie wyręcza. Jestem mu bardzo wdzięczą, bo nie wiem, jakbym sobie poradziła bez niego. I nie chodzi mi tylko o pomoc z bagażami. Do pociągu mamy pół godziny. Ja, Jolka, Anka, Kuba i Damian razem z wszystkim naszymi torbami usadawiamy się na ławkach przy peronie, z którego mamy odjeżdżać.  
- Nie jesteście głodne? – pyta Damian.
- Ja nie – odpowiadam, a on przenosi wzrok na Jolkę i Ankę.
- Na pewno nie chcesz nic zjeść? – Kuba robi mi miejsce obok siebie i czeka aż usiądę.
- Na pewno.  
- Nawet nie tknęłaś obiadu.
Na stołówce nie siedział obok, ale bacznie mnie obserwował. To prawda. Nie zjadałam nawet najmniejszego kęsa. Teraz też nie odczuwam głosu. Za to czuję masę innych rzeczy, o których lepiej nie wspominać.
- Kuba, dziękuję, ale naprawdę nie chcę jeść.
- A co byś chciała?
- Wrócić tam.
Wzdycha i obejmuje mnie bardzo delikatnie.
Jolka i Damian starają się rozładowywać atmosferę. Ciągle się wygłupiają i sypią żartami. Anka obserwuje wszystko z boku, a kiedy bardzo jej się  nudzi, wyciąga aparat i zaczyna robić Jolce i Damianowi zdjęcia.  
Czas mija szybko. Tak jak wspominałam wcześniej, już od dawna ze mną nie współpracuje. Ucieka szybko, kiedy jest mi potrzeby, a dłuży się, kiedy chcę, żeby minął…
Zajmujemy w pociągu wspólny przedział. Tylko nasza piątka. Nikt więcej. Chłopaki zajmuję się wrzucaniem toreb na półki i pozwalają nam przy niczym pomagać. Kuba siada obok mnie, a Jolka i Damian naprzeciwko. Anka chyba nie czuje się dobrze w naszym gronie. Nie jest głupia, wie, że każda z par wolałaby teraz zostać sam na sam.  
Jest słabo. Teraz nawet Jolka i Damian się nie śmieją. Pociąg rusza, a Kuba zaciska palce na mojej dłoni. Nawet nie patrzę w stronę szyby. I tak nie zobaczę za nią nic ciekawego. Moje magiczne miejsce zostało już daleko stąd.  
Po kilku minutach Damian łapie Jolkę za rękę i razem wychodzą. Nie dziwię się. Pewnie chcą zostać sami, chociaż na chwilę. Więcej okazji nie będzie.  
- A my? Wychodzimy? – Kuba pyta cicho.
Wzruszam ramionami, a Anka dostrzega, że o czymś gadamy, więc decyduje, że to ona sobie pójdzie. Ogłasza, że idzie do toalety, choć wszyscy wiemy, że to nieprawda.
- Anka, czekaj – zatrzymuję ją. – Zostań. My zaraz wracamy.
Dziewczyna patrzy na nas ze zrozumieniem i wraca na swoje miejsce. Kuba nie puszczając mojej ręki idzie przodem. Szukamy jakiegoś wolnego przedziału. Udaje nam się to bardzo szybko, bo w pociągu wcale nie jest tłoczno. Wchodzimy do środka. Zajmuję miejsce przy oknie, a Kuba zasuwa drzwi. Nie siada obok mnie, tylko naprzeciwko. Patrzymy na siebie w ciszy. Po chyli wyciąga z kieszeni telefon i robi mi zdjęcie.
Uśmiecham się.
- Oooooo, czekaj, nie przestawaj – mówi radośnie i robi kolejne. – Lubię, jak się uśmiechasz.  
Chyba jest zadowolony z efektu na ekranie, bo blokuje telefon i z powrotem ciska go do kieszenie jeansów.
- Oooo, tu jesteście – mówi Kamila, ta sama, z którą jechaliśmy w drodze na rekolekcje. – Nie możemy zajmować wszystkich przedziałów. Wracajcie do grupy.
Patrzę na Kubę, a on daje mi znak, że wszystko w porządku. Podnosimy się i wracamy do przedziału, w którym czeka na nas Anka.  
- Kamila? – pyta ze zniesmaczeniem na twarzy.
- Taaaaa – odpowiada Kuba i przyciąga mnie do siebie. Wtulam się w niego i zamykam oczy.
Jolka i Damian też zostali znalezieni i zmuszeni do powrotu. Kiedy się pojawiają, od razu robi się głośniej i jakoś tak radośniej, choć to nie do końca odpowiednie słowo. Damian coś opowiada. Dziewczyny słuchają, a ja i Kuba jesteśmy zajęci tylko i wyłącznie sobą. Nawet ta sekundę nie przestajemy się dotykać. Oboje czujemy zbliżający się koniec. Do stacji, w której wysiadamy zostało niespełna pięć minut. Nas czeka przesiadka, a ich dalsza droga do Warszawy.
Do przedziału znowu zagląda Kamil, ale tym razem ma dla nas gorsze słowa:
- Dziewczyny, zbieramy się!
Daję słowo, że serce na moment mi się zatrzymuje. Szkoda, że czas nie chciał, kiedy leżeliśmy pod moim śpiworem zeszłej nocy i dotykaliśmy się tak zachłannie, a jednocześnie delikatnie, chcąc powiedzieć sobie wszystko beż użycia słów.  
Anka i Jolka już się podniosły, a ja dalej siedzę zszokowana, nie dopuszczając do siebie myśli, że to już.
Kuba wyciąga rękę w moim kierunku i bardzo cicho, prawie niesłyszalnie mówi:
- Musimy iść.

NIEjestemBARBIE

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1131 słów i 6300 znaków.

18 komentarzy

 
  • Użytkownik Dream

    Ludzie dajcie se na wstrzymanie, ona jest tylko czlowiekiem, doda jak bedzie mogla

    6 lut 2017

  • Użytkownik QukuLove

    20:24...

    6 lut 2017

  • Użytkownik QukuLove

    20:15?! Kiedy będzie?

    6 lut 2017

  • Użytkownik QukuLove

    20:15?! Kiedy będzie?

    6 lut 2017

  • Użytkownik malinowa15

    20:10  ????????

    6 lut 2017

  • Użytkownik QukuLove

    minęła 20 i nie ma rozdziału :";)

    6 lut 2017

  • Użytkownik nastolaka

    Ostatnie slowa Kuby hhmmm nie wiem co myslec ale rodzial piekny :* jak oni nie beda razem to sie na ciebie pogniewam!!!!!!!!!! :*:*<3<3 Kocham to opowiadanie<3:*

    6 lut 2017

  • Użytkownik Mysza

    Teraz to już sama nie wiem co o tym wszystkim sądzić.

    6 lut 2017

  • Użytkownik Aka

    "musimy iść"  :jupi:

    6 lut 2017

  • Użytkownik zielonooka

    Za ostatnie zdanie to ja cie uwielbiam :D <3!

    6 lut 2017

  • Użytkownik to_nie_ja

    Czekaj! Stop! "Musimy iść"?? To Kuba też wysiada czy tylko chciał podnieść Zuzę na duchu??

    6 lut 2017

  • Użytkownik QukuLove

    Ostatnie zdanie... "Musimy iść" wypowiedziane przez Kubę. Coś mi tu śmierdzi

    6 lut 2017

  • Użytkownik natallla7

    Uwielbiam  <3

    6 lut 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    No brak słów normalnie kochana czekam do 20 na kolejną :* :* :) <3 <3

    6 lut 2017

  • Użytkownik nasiaaa

    O losie !!! To jest cudowne!!! Niesamowite !!! Wzruszające, czytając to prawie płacze bo emocje sa tak silne :* kocham to opowiadanie <3

    6 lut 2017

  • Użytkownik Krolewna

    <3  <3

    6 lut 2017

  • Użytkownik Malawasaczka03

    Cudo!!;* No kurczę no ryczę ????

    6 lut 2017

  • Użytkownik NIEjestemBARBIE

    Kolejna część o godzinie 20 :)

    6 lut 2017