No i pięknie. Olga znowu wkracza do akcji. Jej obecność tutaj i emocje, które we mnie wywołuje, tylko potwierdzają, jak bardzo zależy mi na Kubie. Choć wiem, że to tylko Olga, czuję się zazdrosna o każde spojrzenie. Chcę, aby całą uwagę skupiał na mnie. Kuba zachowuje się wręcz idealnie. Podczas obiadu nie odpowiada ani razu na jej, , zaloty”.
Czuję się dzisiaj jakoś nieswojo. Przelało się przeze mnie tyle emocji, że jestem już zmęczona, mimo tego, że jest dopiero popołudniowa godzina.
Ola i Judyta chyba znowu coś odstawiły, bo szepcą do siebie i ciągle się uśmiechają. Są bardzo sympatyczne i cieszę się, że usiadły przy naszym stole.
Wychodzę ze stołówki od razu, kiedy kończę jeść. Kręci mi się w głowie. Marzę o świeżym powietrzu. To chyba przez te zawirowania, których dzisiaj miałam w nadmiarze. Najważniejsze, że wszystko się już wyjaśniło. Siadam na schodach. Potrzebuję kilku głębokich oddechów. Udaje mi się zrobić dwa, kiedy słyszę za plecami głośny rozkaz Jolki:
- Wstawaj szybko!
- Daj mi chwilę – proszę.
- Ale nie ma czasu. No chyba, że chcesz wpaść na Patryka. Biega po stołówce i chyba cię szuka.
- O Jezu! – Od razu się podnoszę.
- Zawsze możemy zawrócić i popatrzeć, co robi.
- Chyba zwariowałaś.
- Może zdejmie koszulkę i osobiście ci ją wręczy? – Zaczynam się śmiać. Tego mi było trzeba. Dawka humoru w wydaniu mojej przyjaciółki.
- Gdzie Kuba? – pytam od razu, bo nie chcę kolejnego spięcia o Patryka.
- Z Damianem. Chyba poszli na fajkę.
- Nie widzieli go?
- Na pewno nie.
- To zwiewamy stąd. – Biorę Jolkę pod rękę i biegniemy, co sił w nogach. Śmiejemy się przy tym tak głośno, że w połowie drogi musimy się zatrzymać. Boli mnie przepona. Czuję się fantastycznie.
- Byłaś dziś smutna. Coś się stało? – Słyszę troskę w głosie przyjaciółki.
- Powiem ci, jak dobiegniemy do szkoły. – Znowu ruszamy przed siebie.
Zdyszane wchodzimy po schodach. W klasie od razu obie kładziemy się na materac.
- Myślisz, że to możliwe, żeby Ance spodobał się Damian? – pytam wprost, bo jeśli to prawda, to Jolka pierwsza powinna o tym wiedzieć.
- Też to zauważyłaś?? – Łał. Nieźle. Czyli ona ma podobne zdanie.
- Dopiero dzisiaj.
- A co zrobiła?
- Naskoczyła na mnie w kaplicy przed mszą. – Jolka się śmieje. – Stwierdziła, że Damian mi się podoba, tylko to ukrywam, a ty jesteś nie w porządku, bo przerzuciłaś się na Rafała.
- Tak powiedziała?! – Jolka szeroko otwiera oczy i nie kryje rozbawienia.
- Nie dosłownie, ale o to jej chodziło.
- Ja zauważyłam wczoraj na tej wycieczce. Ostatnio nas unika, a jak pojawia się Damian to ona się ulatnia.
- Może powinnyśmy ją wprost zapytać? – Proponuję, choć nie jestem pewna, czy pomysł jest dobry.
- Nie przyzna się. To przecież Anka. Nie ma szans, powie że jesteśmy głupie i będzie się wypierać.
- Też tak myślę… A co by było jakby potwierdziła?
- Chyba bym zaniemówiła.
- Też bym nie wiedziała, co powiedzieć. Jolka, jak to z wami jest? Z tobą i Damianem? – Chcę usłyszeć, że wszystko gra, że Rafał to tylko kolega, a ona nie zrobi nic głupiego.
- Ok, jest ok – mówi to jakoś bez przekonania.
- A serio? O co chodzi z tym Rafałem?
- O niiic. – Uśmiecha się. – Lubię go.
- A z Damianem co?
- Nic.
- Jak nic? Proszę cię, zacznij mówić normalnie.
- Co mam ci powiedzieć? Już o tym gadałyśmy.
- I myślałam, że jest lepiej.
- On mnie olewa. Nic z tego nie będzie, jeśli tak dalej pójdzie.
- Jak olewa?
- Po prostu, nie ma dla mnie czasu, ucieka gdzieś z chłopakami. Jeśli bywamy razem to tylko z tobą i Kubą. Sami byliśmy chwile za oknem wczoraj w nocy.
- I jak było? – Ciągnę ją za język.
- Zimno.
Do pokoju wchodzi Anka, więc nasza rozmowa cichnie.
- Przesyłka – mówi z uśmiechem i wyciąga w moją stronę małe pudełeczko.
- Od Patryka? – pytam, choć to przecież oczywiste.
- Pierścionek! – krzyczy Jolka i już biegnie do Anki. Bierze od niej pudełeczko i nie pytając nikogo o zgodę, otwiera. Wybucha śmiechem i rzuca mi się na szyję.
- On jest niemożliwy.
- Pokaż. – Też się śmieję, choć jeszcze nie wiem, co jest w środku.
- Różaniec – informuje mnie Anka, więc jak się okazuje i ona sprawdziła zawartość pudełka przede mną.
Po opanowaniu ataku śmiechu, Jolka podaje mi mój nowy prezent. Różaniec. Zielony z błyszczącymi koralikami. Piękny. Patryk nie dołączył żadnej karteczki.
- Co powiedział?
- Żebym ci przekazała – odpowiada Ania.
- Nic więcej?
- Że nie przyjmuje zwrotu i rozumie, że nie chciałaś koszulki.
- Mogłaś powiedzieć, że śmierdziała – śmieje się Jolka.
- Powiedziałam.
- Serio?! – pytamy równocześnie.
- Tak.
Wszystkie się zanosimy śmiechem, kiedy do pokoju wchodzi Olga. O masz, tego jeszcze nie było.
- Księżniczka zapomniała o sprzątaniu? – Jeeej, faktycznie zapomniałam.
- Już idę. Sprzątamy łazienkę. Wrócę za godzinę – informuję przyjaciółki i wychodzę z Olgą.
- Co mam robić? – pytam, bo chyba każdy już czymś się zajął.
- Możesz pomóc Judycie w łazience na górze.
- Judycie?
- Tak, mamy wspólny dyżur.
- A wiesz może, gdzie jest Kuba? – Wcale nie pytam złośliwie.
- Nie wiesz? Przecież taki z was świetny duet sprzątający. – Ma rację. Mieliśmy sprzątać łazienkę razem. Nie przyszedł.
- Wziął z Rafałem łazienkę na dole – mówi i zaczyna zamiatać korytarz.
Dlaczego z Rafałem na dole, a nie ze mną na górze?
Wchodzę do toalety i okazuje się, że Judyta już wszystko ogarnęła.
- Miałam ci pomóc, przepraszam. Całkowicie zapomniałam. Umówiłam się z Kubą, ale jakoś tak wyszło…
- Z Kubą? Mmmm. – Robi dwuznaczną minę, po czym obie się uśmiechamy. – Nadal się nie lubicie?
- Nadal się lubimy. – Puszczam jej oczko i biorę od niej dwa pełne worki śmieci. – Nie pomogłam ci, więc zrobię chociaż tyle.
W towarzystwie śmieci schodzę na dół. Tam spotykam nikogo innego, jak Kubę. W podobnym zresztą towarzystwie. Chyba też przypadła mu funkcja śmieciarza. Patrzymy na siebie, ale żadne z nas się nie odzywa. Otwiera drzwi i puszcza mnie przodem. Idziemy ramię w ramię. Ja zerkam na niego, a on zerka na mnie.
- Jednak słaby z nas duet. – Przerywam ciszę, a on rzuca worki na ziemię i szybkim ruchem kładzie swoje ręce na moich biodrach.
- Normalna akcja, że zajebisty. Lepszego nie ma – mówi i odbiera ode mnie śmieci, po czym rzuca je obok swoich. Obejmuje mnie, a ja się nie opieram.
- To dlaczego Pan po mnie nie przyszedł? Czyżby Pan o mnie zapomniał?
- Chciałem, żeby to Pani pamiętała o mnie. – Kładzie prawą dłoń na mojej twarzy. Jego poważna mina zamienia się w promienny uśmiech. – Coś Pani wypadło z kieszeni.
- Co? – pytam i zerkam w dół.
- Śmieci jakieś. – Te jego żarty…
- Przypominam Panu, że są nasze wspólne.
- Wspólne? Hmmm, fajnie brzmi. Ej, Barbie, możemy mieć coś innego wspólnego.
- Na przykład?
- Na przykład materac – śmieje się, a kiedy przewracam oczami, zaczyna mnie łaskotać.
- Marzenie!
- Marzenia się spełniają! Pamiętaj, Barbie, twój materac jest też moim materacem.
- A jaki ja będę miała z tego zysk?
- Mnie.
- Słabe… - żartuję.
- Słabe?? Normalna akcja, że twoje oczy mówią coś innego.
- Moje oczy nie mówią.
- Ej, właśnie, że mówią. Nie słyszysz? Ooooo, teraz. Mówią, że chcesz mnie pocałować. – Oboje głośno się śmiejemy. – Ale… Ja nie jestem taki łatwy. Nie poderwiesz mnie przy śmietniku. Musisz się bardziej postarać.
Te chwile, w których jest przy mnie, to zdecydowanie najlepsze chwile tego wyjazdu. Więcej. Najlepsze chwile życia.
19 komentarzy
Xx
Bez sensu robić maraton skoro przez następne dni nic nie dodajesz.
NIEjestemBARBIE
@Xx Dla jednych bez sensu, dla innych nie.
nasiaaa
Cudowne, kocham to opowiadanie
Lovelaska
Mam pytanie, ile ty masz lat, że takie zajebiste opowiadania piszesz?
Hermes1
Szczerze jestem zla kiedy ten pocalunek hmmmmmmmm nieno boskie jest ale tak na serio kiedy
majli
Normalnie chyba się nie doczekam ich prawdziwego pocałunku. Mam nadzieję, że to nie wydarzy się w dzień wyjazdu.
Misiaa14
Jejuś piękne heh ♡
Natusik
Aww.. dlaczego?! Poddaje się już straciłam nadzieje na Damiana :/ Oczywiście opowiadanie świetne, rewelacyjne i w ogóle no jest zajebiste.. znowu. xd Kochana, że ty nadal masz wenę zazdro. ;*
Malineczka2208
Boskooo!! ♥♥
Ewcia:D
Powiem szczerze, że długo tego nie czytałam, ale wszystko nadrobiłam i muszę powiedzieć, że tak jak zwykle, nie wiem, co napisać
nie lubię się powtarzać, ale nie mam innego wyboru, bo to jest cudowne
czekam już na kolejną część
kamil14
Zajebiste
NIEjestemBARBIE
@kamil14 dzięki! ;D
xxbambinooxx
Ludu! To jest najlepsze!! I relacja Kuby z Zuzą idzie do przodu... I uczucia są już trochę do ogarnięcia ^^ moment przy śmietniku bardzo różowo śmierdzący (?!)
i przepraszam za brak moich komentarzy, ale nie miałam dostępu do internetu... 
Lovcia
Love

Krolewna
mariplosa
Mówiłam już że Uwielbiam!!!

natallla7
Cudowna część! Uwielbiam momenty jak Kuba jest z Zuzą (we dwójkę)
Chciałabym prosić o więcej takich momentów jeśli to możliwe

Jolcia223
Aaa już myślałam, że Zuza spotka się z Patrykiem i z nim porozmawia. A tu oo. Uciekła przed nim. :( Jestem z tego powodu smutna. A co do różańca to myślałam, że pierścionek jej dał a nie.
;* Ale i tak mi się baardzo podobało ;*
NIEjestemBARBIE
@Jolcia223 Czy wszystkie Jolki myślą podobnie? ;D Tylko pierścionki wam w głowach ! ;P
Jolcia223
@NIEjestemBARBIE Chyba tak
No widzisz?
Nie moja wina
Może następnym razem jej wręczy pierścionek, ale osobiście a nie przez kogoś 
Dream
Och, ach cudowne, wyśmienite, po prostu cud miód i malina
Kocham to opowiadanie, a najbardziej Zuze i Kubę kiedy są razem
Kibicuje Zuzi i Kubie, ale tez chce żeby Damian był szczęśliwy, może z Anką by był? xD Czekam na kolejną część, mam nadzieję, że długo nie będzie trzeba na nią czekać 
NIEjestemBARBIE
@Dream Dziękuje Ci pięknie ;* Możliwe, że kolejna część pojawi się jutro
;*
Martuskaa
Będzie coś jeszcze ?
Świetne ! 
NIEjestemBARBIE
@Martuskaa Dzisiaj już nie
Ale postaram się jutro ;D
cukiereczek1
Rewelacyjna część już nie mogę doczekać się następnej
) kiedy mogę spodziewać się następnej? 
NIEjestemBARBIE
@cukiereczek1 Postaram się wrzucić coś jutro, ale nie obiecuję
;*
cukiereczek1
@NIEjestemBARBIE ok to czekam niecierpliwie