- Jaki z ciebie wariat – śmieję się z Rafała, kiedy on nieudolnie naśladuje Kubę, używając jego odzywek., , Normalna akcja” jest zdecydowanie Kuby i tylko Kuby. Z innych ust brzmi to dziwacznie. Ale ubawu mam co niemiara. Chłopaki się rozkręcają i ciągle pytają, jak to z nami jest.
- Nie mówmy już o Kubie, co?
- Zauważyliście, że ostatnio mówi o nim, , Kuba”? – żartuje sobie Miki, akcentując ostatnie słowo.
- A jak mam mówić? Przecież tak ma na imię – bronię się.
- Tydzień temu też miał tak na imię – sugeruje coś Rafał.
- Dokładnie. I jakoś nazywałaś go inaczej. – Franek bierze stronę chłopaków.
- Pajac, kretyn, debil, wariat… - wymienia Mikołaj.
- Dobra, już dobra. Starczy. Pamiętam.
- To co się zmieniło? – pyta zaciekawiony Franek.
- Nic.
- Chyba jednak coś – śmieje się Rafał.
- A może nic?
- Na pewno coś.
- Co? – pytam, bo nie chcę się już licytować.
- A to właśnie ty nam powiedz.
- Ale nie ma o czym mówić.
Nie chcę gadać z nimi o Kubie. O chłopakach chyba powinno się plotkować z koleżankami. Wtedy można piszczeć, podskakiwać, fascynować się różnymi detalami. Chłopacy tego nie zrozumieją. Poza tym Franek i Krzysiek nie lubią Kuby. Mikołaj pewnie też, choć stara się tego nie okazywać. Jedyną osobą w tym towarzystwie, którą Kuba i jego żarty bawią jest Rafał. Poza mną, rzecz jasna.
- Podoba ci się? – I właśnie jako jedyny nie odpuszcza.
- Może… - Staram się być tajemnicza, a w rzeczywistości to jedno słowo zdradza wszystko. Tydzień temu zapierałabym się i krzyczała, że nie, że nigdy w życiu, że broń Boże. Dziś niczemu nie zaprzeczam. Widzą, że jest coś na rzeczy, ale ja nie chcę z nimi o tym rozmawiać, bo…
Boję się, że któryś z nich znowu wypali, że to głupie, że to błąd, że źle, że nie tak, że nie może być, że ja i on to dwie różne bajki, których nie powinno się łączyć. Boję się, że będą próbowali wybić mi Kubę z głowy, a ja zwyczajnie tego nie chcę. Lubię ich i liczę się z ich zdaniem, ale wiem, że teraz muszę kierować się tym, co czuję ja, nie tym, co sądzą o tym inni.
- Nie męczcie jej. – Nadchodzi z pomocą mój bohater.
- Dziękuję Super Krzysiu.
- Super Krzyś? – Rafał wybucha takim śmiechem, jakiego jeszcze u niego nie słyszałam. Jest niezwykle zaraźliwy, więc po chwili śmiejemy się już wszyscy. – Zuza, a może ty się w Super Krzysiu kochasz, co? – No teraz to dowalił.
- Rafał, poczekaj…Chyba muszę pójść po Fibiego. Aż tak źle się czujesz? – Ups, od razu sobie uświadamiam, jak głupio to zabrzmiało. – Oczywiście, że się kocham w Krzysiu – dodaję szybko i przytulam Supermana. – Od pierwszego dnia. A was kocham tak samo mocno. – Mam nadzieję, że ten żart załagodzi moją wpadkę słowną. Chyba uczę się tego od Jolki.
- Normalna akcja, że z wzajemnością – słyszę Krzyśka, wytrzeszczam oczy i szeroko otwieram usta. Zamurowało mnie.
- Krzysiu? Czy ja dobrze słyszę? Czy ty właśnie powiedziałeś…?
- Normalna akcja – wchodzi mi w słowo Franek. Jezu, co jest z nimi? Nawet on?
- Zuzia, chcemy ci przez to powiedzieć, że… - zaczyna Krzysiek.
- Że nie mamy nic do Kuby – kończy Franek. – W sensie, że między nami nic się nie zmieni, nawet jeśli się coś zmieni między wami.
- Tak, dosłownie. My to jedno, a wy to drugie – precyzuje Krzyś.
- A wasze dyskretne, neutralne i w odpowiednim momencie wygłoszone błogosławieństwo to trzecie – śmieje się Rafał. – Zuza, wiesz co oni tu wyprawiali? Przeżywali, jak najlepiej ci to powiedzieć, a jak przyszło, co do czego, wyrwali się, jak Filip z konopi.
Zaczynam się głośno śmiać. Tak bardzo ich uwielbiam.
- Jesteście cudowni. Matko, ja nie wracam do domu. Zakochałam się w was wszystkich i właśnie postanowiłam, że zostaję tu na zawsze.
- Kuba to się chyba nie ucieszy z tej twojej bigamii – żartuje Franek, a ja mocno go przytulam.
- Spadaj, bo zazdrosny będzie. – Lubię go takiego. Wesołego, pewnego siebie, otwartego, przyjaznego. Sposób w jaki to mówi, sprawia, że jest to dwa razy śmieszniejsze.
- Zuza, puść go. Kuba się nie ucieszy – zgrywa się Rafi i kolejny raz słodko mruży oczy, podczas tego swojego łobuzerskiego uśmiechu.
- Taaak, Kuba zdecydowanie się nie ucieszy – dołącza Miki, którego szczypię w rękę.
- Aaaałaaa! Powiem Kubie. – A on dalej swoje. No ile można? Ile można?
- Przestańcie już! – krzyczę, ale uśmiech nie znika mi z twarzy. Dobrze się z nimi bawię. Nawet nie pomyślałam, że tak będzie wyglądał ten wieczór. Aż sama nie mogę w to uwierzyć. Siedzę z moimi ulubionymi kolegami i gadam z nimi o Kubie, w którym jestem zabójczo zakochana. Oni doskonale to wiedzą i mają niezły temat do żartów. Wcale mi to nie przeszkadza. Czuję się bardzo swobodnie.
- Nie denerwuj się, Zuza. Bo Kuba będzie niezadowolony – kontynuuje Mikołaj.
- Nie niezadowolony, tylko, jak to było? – pyta Krzyś.
- Kuba się nie ucieszy – krzyczą jednogłośnie.
- Z czego się nie ucieszę? – Kuba staje w drzwiach i podnosi wysoko brwi, czekając na odpowiedź. Rozchyla usta i dolną wargę delikatnie wysuwa do przodu. Robi to zawsze, kiedy udaje poważnego, albo kiedy naprawdę jest poważny. W sumie nie dziwię się, że się pojawił. Jego imię zostało wykrzyczane tego wieczoru dziesiątki razy. W końcu usłyszał. Obawiam się, że któryś z chłopaków zaraz coś palnie, więc szybko zrywam się na równe nogi i zamierzam pierwsza zabrać głos.
- Nic, nic, to w ogóle nie o tobie. – Matko, jak ja w ogóle nie umiem kłamać.
- A o kim? – Jego usta nadal pozostają rozchylone. Pełna powaga.
- No dobra, o tobie.
- Barbie, co ty kręcisz? Czyżbyś coś przeskrobała i nie chciała się przyznać? Jeśli tak to zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej. – W końcu się uśmiecha.
- Oj Zuza, będziesz się gęsto tłumaczyć – żartuje Rafał, a ja mam ochotę mu dowalić. Nigdy nie wie, kiedy przystopować. W sumie między innymi za to go lubię. Wieczne żarty, śmiechy i wygłupy.
- Nie mam z czego.
- Masz, masz. A ty Kubuś coś źle usłyszałeś. – Co on kombinuje??? – Powiedzieliśmy, że się ucieszysz.
- Rafał przestań się wygłupiać – upominam go, bo nie chcę żeby postawił mnie w jakiejś niezręcznej sytuacji.
- To słucham. Lubię się ucieszać. – Te jego dziwaczne słówka… No cały Kuba, ale, , ucieszam" się za każdym razem, gdy go widzę.
- Zuzka chce ci coś powiedzieć. - No i niezręczną sytuację mam, jak na życzenie.
19 komentarzy
Misiaa14
Boskie ;3
Saszka2208
Licze na jakis maratonik ;* i oczywiscie cudowna część
NIEjestemBARBIE
@Saszka2208 Kolejna część już za kilkanaście minut Ale dziś tylko jedna ;*
Byhappy
Kiedy kolejna część?
zielonooka
Ja nie moge ty to lubisz tak urywać w najciekawszych momentach co ? A tak po za tym to cudne ❤
klaudjak
Bardzo ciekawe
nasiaaa
Fantastyczne
niezgodna
Chyba nie ma potrzeby bym pisała komentarz, prawda?
NIEjestemBARBIE
@niezgodna Pewnie, że jest
niezgodna
@NIEjestemBARBIE ale przecież wiesz że to opowiadanie jest genialne...
NIEjestemBARBIE
@niezgodna Genialne, czy nie, jest mają pasją i cieszę się, że mogę się nim podzielić
niezgodna
@NIEjestemBARBIE też się cieszę
natallla7
Jezu .. Uśmiech od ucha do ucha czytając tą część rewelacyjna !
Malineczka2208
Niech mu powieee Część cudna
Krolewna
mariplosa
Hahaha jeszcze lepsza część od poprzedniej!!! Rewelacyjne
xxbambinooxx
Weź daj już kolejną część plz ????????????????????
Arailana
Wspaniałe to opowiadanie!????
Hermes1
Boskiw czekam na next
Dream
Podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy Hah, świetna część i czekam na cd
NIEjestemBARBIE
@Dream Mam dokładnie tak samo, kiedy czytam twoje komentarze Zobacz, jeszcze się uśmiecham
Jolcia223
Bossskie kochana. Czemu akurat w takim momencie skończyłaś? :( Czekam na następną część JTM i JTM Oczami Kubusia
NIEjestemBARBIE
@Jolcia223 Wszystko będzie Staram się nadrabiać zaległości, bo mam świadomość, że ostatnio było mnie tu za mało, za rzadko i w ogóle jakoś tak nie bardzo ;D Więc teraz się sprężam
Jolcia223
@NIEjestemBARBIE No dobra To ja kochana życzę Ci powodzenia w pisaniu
motylanoga93
Też się "ucieszam" jak czytam to opowiadanie :-D :-)
NIEjestemBARBIE
@motylanoga93 a ja się ,,ucieszam" jak Cię tu widzę ;D
czarnyrafal
Dalszy ciąg zgrywy małolatów , ale tak fajny , że palce lizać. Masz venę Autorko , a ja nadal zastanawiam ssię co jszcze wymyślisz byśmy się serdecznie śmiali czytając dalszy ciąg tego przezabawnego opowiadania.
cukiereczek1
Czekam kochana skończyłaś w takim momencie czekam na next.