Życie trudne jest cz.1

Życie trudne jest cz.1Wyszedł z pracy równo o piętnastej zabierając ze sobą dwóch najlepszych przyjaciół. Michał i Sebastian to rówieśnicy Krystiana ze studiów na UTP w Bydgoszczy. Bratnie dusze gdzie jeden za drugim gotowy był wskoczyć w ogień. Jak przystało na Sebastiana bardziej niż godnie reprezentował swoje osiedle. Pochodził z bydgoskiego, ale wyróżniało go więcej niż pozostałych mieszkańców. Posiadał wyższe, informatyczne wykształcenie i nie nosił ortalionowego dresu z trzema paskami. To znaczy nosił dres, ale bawełniany bez wielkich logotypów największych modowych producentów i zmieniał go zaraz po wejściu do firmy na ten bardziej zgodny z dress code firmy. Krótko obcięte włosy z ginącymi na szerokiej twarzy, brązowymi oczami w połączeniu ze smukłym ciałem niezbędnym do ucieczki w razie czego reprezentowały jego styl. Jego przeciwieństwem był Michał, którego waga ponad sto kilogramów wyróżniała go najbardziej spośród całej trójki. Kręcone ciemne włosy, nerdowskie okulary na piegowatym nosie i niepewne spojrzenie niebieskich oczu sprawiały, że wyglądał nieco strachliwie i na niezbyt zainteresowanego swoim wyglądem. Byli przyjaciółmi na zawsze, ale wszyscy trzej prezentowali zupełnie odmienne zaszeregowanie w polskim społeczeństwie.
Był piątek, słońce wisiało wysoko na niebie, więc udali się na drugą stronę miasta, aby posiedzieć nad Wisłą. W drodze nad bulwar Sebastian zaproponował małą rywalizację. Każdy z nich miał zagadać do przypadkowej dziewczyny i poprosić o fotkę. Przegrany miał do postawienia kolejkę przy najbliższej okazji. Zaczął Michał, ale nie miał za wiele szczęścia, bo nie było chętnych pań na fotkę do tego większości z nich towarzyszył jakiś chłopak. Nie tyle miał pecha, co po prostu nie skupiał na sobie uwagi dziewczyn. Nie było limitu czasowego, ale nie widząc swoich szans przekazał pałeczkę Sebastianowi, który po piętnastu minutach obserwacji wyłapał rudowłosą dziewczynę i jego instynkt go nie zawiódł. Z telefonem w ręku biegł do nich jak oszalały by pokazać swoją zdobycz i nawet spodobała się jego znajomym. Ostatni na polu bitwy został Krystian, który nie czekając na okazję ruszył w stronę kotwicy nad bulwarem, przy której stały dwie koleżanki ze szkoły.  
– Cześć, mogę zająć chwilkę?– zapytał pewny siebie.
Obie natychmiastowo zaczęły wyceniać jego walory. Średniego wzrostu, nadal bez siwych nitek pośród bujnej, brązowej czupryny i do tego bez wystającego brzucha, ale bez fit ciała przykuł jednak na chwilę ich uwagę.
– Hej – odezwała się, jako pierwsza blondynka.
Uśmiechnięta od ucha do ucha z problemami skórnymi i na pierwszy rzut oka mająca trochę więcej na wadze dziewczyna wydawała się znacznie odważniejsza niż skryta za nią koleżanka.  
– Jestem Krystian. Mam małą prośbę. Zbieram pamiątki z różnych miast. Czy zgodziłybyście się na jedno wspólne zdjęcie?
– Nie wiem, do czego możesz wykorzystać te zdjęcia – odezwała się druga z dziewczyn, stojąca trochę z tyłu.
Szatynka z pięknymi, niebieskimi oczami, które tak wspaniale błyszczały chyba od słońca lub na jego widok sprawiła, że zrobiło mu się gorąco. Czuł rozlewający się na jego twarzy rumieniec.
– Daj spokój to jedno zdjęcie poza tym nie wygląda na jakiegoś zboczeńca.
– Zboczeńca? – wykrztusił z trudem.
– No wiesz dziś trzeba uważać na wszystkich – dodała blondynka.
– Rozumiem, czyli ze zdjęcia nici… – odwrócił się w kierunku przyjaciół.
– Koleżanka jest po prostu rozważna, ale zrobi dla nas wyjątek.  
– Super!
I zaczęli robić zdjęcia przy kotwicy. Miało być tylko jedno a strzelili kilka fotek. Śmiali się potem oglądając dzieło swojej twórczej sesji.  
– Spotkamy się jeszcze kiedyś? – zapytał.
– To zależy. Podobno jesteś turystą…
– Nie do końca, ale jestem przyjezdny.
– No to wiesz gdzie nas szukać za tydzień – odparła mniej odważna z błyskiem w oku.
– Do zobaczenia! – wrócił do przyjaciół pochwalić się małą sesją.
Szedł w ich kierunku dumny jak paw. Postawił na swoją naturalność i odrobinę spontaniczności proponując coś zabawnego, ale bez żadnych podtekstów.
– No stary niecałe pięć minut i do tego zdjęcie z dwoma dziewczynami. Gratulacje – poklepał go po plecach Michał.
– Masz to coś. Gdybym nie miał dziewczyny umówiłbym się z tobą – złapał go za rękę w ramach żartu Seba.
– No, co ty? Ciepły jesteś? – uśmiechnął się do niego Krystian.
– Nie bądź taki trudno dostępny – wyszeptał mu na ucho znów z rozbawieniem.
Żaden z nich, nigdy nie brał sobie takich żartów do serca, bo byli prawdziwymi przyjaciółmi. Pomimo wielu zgrzytów w pracy zawsze znajdowali wspólny język, bo nic nie mogło złamać takiej przyjaźni. Przyjaźni, która rozwinęła się podczas studenckiego życia. Każdy z nich posiadał talent w innej dziedzinie, ale działając razem stworzyli niezły kolektyw, który pozwolił się im rozwinąć i zdobyć przyszłościowe wykształcenie dające wiele możliwości w branży, która tą przyszłość kreowała.  
Rozstali się na moście Piłsudskiego. Krystian dojeżdżał pociągiem i miejskim a znajomi PKS-em. Mając jeszcze pół godziny do odjazdu zrezygnował z autobusu i wybrał się piechotą w kierunku dworca. Zatrzymał się jeszcze w połowie drogi i zerknął na kotwicę. Odniósł wrażenie, że to może być początek nowej przygody.  
Kiedy dotarł na peron czerwony Elf bydgoskiej Pesy już czekał. Nieco spocony, ale dzięki zastosowaniu antyperspirantu nie był uciążliwym pasażerem szczególnie, że było już bardzo ciepło. Tym razem nie wyjął książki z plecaka, bo wciąż myślał o tamtej dziewczynie. Odblokował smartfon i podziwiał efekty sesji nad Wisłą. Zapatrzony w ekran telefonu omal nie zapomniał wysiąść na swojej stacji. Po wyjściu z pociągu postanowił, że nie może czekać do następnego weekendu. Odnajdzie ją szybciej.

4 komentarze

 
  • AuRoRa

    Romantyk z tego bohatera, szybko się zakochuje :) Łapka

    19 cze 2018

  • Somebody

    Fajnie, chociaż tak skrótowo napisane. Zobaczymy, co będzie dalej... Jakoś ta miłość od pierwszego wejrzenia mnie nie przekonuje, ale może rozwiniesz to w ciekawy sposób  ;)

    29 gru 2017

  • dreamer1897

    @Somebody Dzięki za miłe słowo.  Życie potrafi nieźle namieszać :rotfl:

    19 cze 2018

  • dreamer1897

    Dzięki za miłe słowa bo zawsze się staram i każde uwagi biorę do siebie.
    Napiszę tak: myślałem, że pisanie tutaj jest dla mnie anonimowe (bo nikt z moich znajomych nie interesuje się takim czymś) a tu co kogo spotkałem to pytanie czy zwierzałem się jakiemuś bajkopisarzowi ze swojego życia bo znaleźli historie wypisz wymaluj z mojego życia. Potem wszyscy skojarzyli mój nick bo używam go na innych stronach. Mam już kolejne części pierwotnych tekstów ale nie mogę się z pewnego powodu przełamać do publikacji.

    28 gru 2017

  • agnes1709

    Nie rozumiem, co odsrtawiasz, ale nie podoba mi się to! Oba wcześniejsze były zdecydowanie fajniejsze, nasuwające pytanie: "co dalej?", zwłaszcza to pierwsze, a tu? Nie ma już tego klimatu, tych uczuć, emocji, pojawiających się spekulacji... Dlaczego usunąłeś? Bardzo się na Tobie zawiodłam:sad2:

    28 gru 2017

  • dreamer1897

    @agnes1709  
    Trochę się skomplikowała sytuacja z moją anonimowością pomyślę nad założeniem drugiego konta całkowicie nie powiązanego z tym. Dzięki za wsparcie bo podpowiedzi doświadczonych użytkowników są na wagę złota. Nie wiedziałem, że historie z życia wzięte mogą przykuć czyjąś uwagę...

    28 gru 2017

  • agnes1709

    @dreamer1897 Były fajne, krótko :sad2:

    28 gru 2017

  • aKubek

    @dreamer1897  mogą przykuć uwagę i to jak. Mnie tez zdziwił fakt że usunąłeś tamte, ale jestem w stanie Cię zrozumieć  :)  
    Życie nie zawsze jest takie kolorowe jakbyśmy tego chcieli...
    Pozdrawiam...i nie łam się przełam  się  :)

    28 gru 2017

  • dreamer1897

    @agnes1709 kontynuuję dalej serię więc nadzieja jest na publikację

    28 gru 2017

  • agnes1709

    @aKubek :brav: fajnie, że ktoś popiera moją wizję:P

    28 gru 2017