Dom - 48

Dom - 48Obracając Glocka w dłoni ruszyłem za Kamilem. Weszliśmy do salonu zastając chłopaków siedzących na kanapie. Zawzięcie o czymś dyskutowali, jednak na dźwięk otwieranych drzwi odwrócili głowy w naszą stronę.
- Co tam barany? - zapytał Kamil uśmiechając się.
-Co robiliście? - zapytał Grzesiek. Siedział na głównej części kanapy z nogami na stoliku. Kiedy Kamil stanął nad nim odchylił głowę do tyłu i popatrzył na niego.
-Waliliśmy do puszek - usiadłem na oparciu kanapy i stukałem zabezpieczonym pistoletem o kolano.
-Schowaj to bo komuś krzywdę zrobisz - usłyszałem Daniela. Siedział na lewym skrzydle kanapy.
-Spoko - włożyłem pistolet w spodnie i nakryłem koszulką.
-Chodźcie, pościągamy się - Grzesiek wstał z kanapy i wziął z stolika pod telewizorem 4 pady do konsoli. Ja zsunąłem się i siadłem na kanapie obok miejsca Grześka. Daniel się przysunął i usiadł po jego prawej, Kamil obok Daniela.
Grzesiek rozdał nam kontrolery i włączył konsolę.
Czas zleciał nie wiadomo kiedy. Choć Kamil co chwilę patrzył na zegarek potrafił się wyluzować i skupić na grze. Kiedy jego czarny G-Shock pokazał 16:30 kazał nam się zbierać. Zostawiliśmy pady na kanapie i ruszyliśmy po kurtki.
Pogoda się nie zmieniła. Nałożyłem bluzę bejsbolówkę i czarny snapback który właśnie poprawiałem przed lustrem w garderobie. Z góry padało na mnie światło czterech okrągłych lamp które ciągnęły się całe pomieszczenie.
Czapki jak ta którą miałem na sobie przypominają mi moje stare życie. To kim byłem. Ale za bardzo je lubię żeby się ich pozbyć.
Poprawiłem bluzę i spojrzałem na swoje odbicie. Dotarło do mnie że jeśli nie zrealizuje tego przelewu widzę je po raz ostatni.
Miałem mieszane uczucia. Idąc w stronę drzwi do pokoju przypominałem sobie jak robiłem to kilka lat temu. Ale już nie bardzo pamiętam jak to zrobiłem.
- O życie trzeba walczyć - pomyślałem oglądając pokój. Trzymałem rękę na klamce i chciałem na wszelki wypadek się z nim pożegnać. Nie wiedziałem czy jeszcze tu wrócę.
Chłopaki czekali na schodach przed domem. Opierając się o metalowe barierki patrzyli coś na telefonach.

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 409 słów i 2223 znaków.

2 komentarze

 
  • EdD

    Jak mniej?

    20 sty 2014

  • ja

    Jedno mi sie nie podoba.....coraz mniej opowiadan dajesz

    20 sty 2014