Wyszliśmy na podwórko. Zastanawiałem sie czy zmieścimy sie wszyscy do Range Rovera. Będzie troche ścisk ale powinno dać rade. Kamil wyjeżdżając z garażu, spojrzał sie na mnie dziwnie. - Co ty masz na sobie? – zapytał. - Ale co? - To czerwonawe coś – mówił, cofając do tyłu. - Zrobiłem, daj spokój. - Dobra... Pakować dupy. Wsiedliśmy do auta i wyjechaliśmy z polany. Kamil włączył jakiś rap ale ja ostatnio mam ochote na ostrzejsze brzmienia. - Możesz zmienić na coś ostrzejszego? Chce sie dobrze bawić. - Co ci nie pasuje? – spytał, widziałem jego spojrzenie w lusterku wstecznym. - Muza. Puść jakis metalcore. - Moje auto. Jak nie pasuje to wysiadka – uśmiechnął sie zadziornie. Burknąłem, pokazując mu faka. - W dupe se wsadź – powiedział i cały samochód wypełnił śmiech. Nie mogłem sie doczekać żeby zobaczyć Magde. Po jej głosie słyszałem że bardzo ma ochote na tą impreze i chyba zamierza wyglądać najlepiej ze wszystkich. Powoli dojeżdżaliśmy pod jej dom. Odpiąłem pas. Kiedy Kamil już parkował, powiedziałem „Pójde po nią”. Pomyślałem „Może teraz?” - Ej, Kam. Jak jej powiedzieć że chce żeby ze mną była? – powiedziałem to cicho nie chcąc żeby inni usłyszeli. Ale i tak mi sie nie udało. Zaczęli sie śmiać. - Wiesz co – Kamil sie uśmiechnął – Podejdź do niej, złap za dupe i powiedz „Chcesz sie ruchać?” Gwarantuje że będzie twoja. Wyszedłem z auta, nadal słysząc rechot chłopaków. - Tak, ciekawe jak mam ja wyruchać – myślałem, czując sie jak głupek. W jej małym domku paliło sie światło. Nie pukając, wszedłem do środka. Nie było jej w salonie ani w kuchni. - Magda? – krzyknąłem. - W łazience – odpowiedziała. Przeszedłem przez kuchnie. Obok lodówki były drzwi do małej łazienki. Otworzyłem je. Moja dziewczyna stała przed lustrem, dokańczając sie malować. - Nie jest tak źle – wypaliłem. Chociaż wyglądała zajebiście. - Może być? – Stanęła na wprost mnie. Włosy wyprostowała i zostawiła luźno rozpuszczona. Nosiła szorty, czarne szpilki ze złotymi spodami i czarny tshirt na ramiączkach. Ale na niego założyła dokładnie taką samą koszule jaką niedawno zniszczyłem. Pasowała do mnie, bardzo. - No... super – podszedłem do niej, usmiechając sie. - - Napewno? Chyba za luzacko – ułożyła usta w grymas, jakby myślała. - Właśnie idealnie – powiedziałem zalotnie, obejmując ją w talii. - Kurwa, co ja robie – odezwał sie rozsądek. - Naprawde ci sie podoba? – patrzyła mi prosto w oczy. - Jesteś zajebista – powiedziałem, zanim złożyłem pocałunek na jej czerwonych ustach. Chyba troche jej szminki zostało na moich wargach. Jej ciepło dostało sie do moich ust. Trwaliśmy tak złączeni przez chwilę. „Najdłuższy pocałunek w życiu” – takie myśli wirowały mi w głowie. Oderwaliśmy nasze usta. Uśmiechnęliśmy sie do siebie, chyba nie wierząc co właśnie zrobiliśmy. Ale nam sie podobało. „Wróć... jak narazie – najdłuższy pocałunek w zyciu”. Trzymałem ją w talii, opierając jej tyłkiem o umywalkę. Jakos już nie chciało nam sie iść na impreze. Moglibyśmy tak stać przez całą noc.
1 komentarz
animek;)
Ale Ci zazdroszczę. Ja właśnie jestem na matematyce. Co do rozdziału- genialny!!!! Nie mogę się doczekać następnego.
1 komentarz
animek;)
Ale Ci zazdroszczę. Ja właśnie jestem na matematyce. Co do rozdziału- genialny!!!! Nie mogę się doczekać następnego.
tYnKa
@animek Tak ci się nudzi na matematyce? XD
animek;)
@tYnKa to pierwsza w tym sezonie więc tak, nudziło mi sie XD
tYnKa
@animek ;D