Dom - 119

Dom - 119Cześć. Wiecie... to ostatnia część. Dzięki za to że czytacie to opowiadanie, dzięki że wam się podobało :)

- Jesteś zwykłym śmieciem, nie moim bratem – powiedział wychodząc.
Nie żyłem przez chwilę. Nie byłem w stanie wykonać żadnego ruchu. Zostałem ukarany za coś czego nie zrobiłem i dlatego tego nie pamiętam. Kurwa, ja nigdy w życiu nic nie brałem. Tylko zioło paliłem ale jak obiecałem że koniec z tym to bym tego nie zrobił.
Jakaś popierdolona sytuacja zdarzyła się wczorajszej nocy.
Słowa Kamila odbijały się echem w mojej głowie a ja wysilałem wszystkie komórki żeby przypomnieć sobie ostatni czas. Na próżno.  
#Wszedł na górę, wycierając noc. Jakiegoś kataru dostał w tej windzie, i jakby łza spadła na podłogę. Nie, to tylko złudzenie...
- Nie mam brata – powiedział Kamil, wchodząc do kuchni gdzie czekał Daniel. W snapbacku siedział na ladzie i dopijał piwo. Zostało z wczoraj, wyszli wcześniej rzez Doma.
- Co ci powiedział? –zapytał młodszy z braci.
- Udawał głupiego, jak zwykle – Powiedział Kamil, opierając się rękoma os zafkę. Wodził wzrokiem po podłodze, nie chcąc pokazać że jego powieki są wilgotne.  
- Nie spodziewałbym się po nim czegoś takiego – parsknął Daniel z pogardą i upił łyk Corony.  
- A myślisz że ja? Uważałem że zmądrzał. A tu proszę – naćpał się. Nawet nie wiadomo czego...
- I trupy widział... – palnął Daniel ze śmiechem.
- Nie trupy, zombie – sprostował Kamil – I to ja byłem zombie, mnie chciał udusić.
Siedziałem w tej koszmarnej piwnicy, widząc przed oczami różne obrazy. Wczorajsza noc była fajna – pamiętam seks z Magdą, pamiętam kawałek imprezy, pierwsze piwo i kawałek drugiego bo to ono mnie rozwaliło. I właśnie potem coś musiało mi strzelić do głowy że się naćpałem...
- Nie... – westchnąłem. Nie zrobiłbym tego, nawet najebany.
Co w takim razie się stało? Pamiętam jeszcze urywek z łazienki, jak Kamil mówił że mnie pojebało.  
- Kurwa! – krzyknąłem. Zamknąłem oczy i oparłem głowę o kaloryfer. Dlaczego wszystko co widze to pustka?  
Chciałbym przynajmniej pamiętać tamte sytuacje. Żeby wiedzieć jak się tłumaczyć. A w głowie nie mam nic i sam nie wierze że to się naprawde stało!
Z moich oczu zaczęły wylewać się łzy. Spierdoliłem wszystko i tego nie pamiętam.
Kamil się obraził, reszta pewnie też. Bo złamałem obietnicę im daną.
Otarłem rękawem policzki i skupiłem się jeszcze raz. Przecież musi być logiczne wyjaśnienie tej sytuacji? I co ja brałem skoro nic nie pamiętam?
Położyłem głowę na ramieniu i postanowiłem się zdrzemnąć. Może sen przyniesie odpowiedź...
# Na dworze padał deszcz. Było po godzinie 7 rano a pogoda nagle przestała być wiosenna. Magda spędzała poranek w swoim domu, na kanapie. Relaksowała się pod kocem.
Obserwowała nieobecnymi oczami krople deszczu spadające za oknem. Miała wory pod oczami i resztki makijażu na twarzy, lecz czy to ważne? Kiedy wszystko się wali?
Jej twarz nie wyrażała emocji. Oczyma wyobraźni widziała scenę z wczoraj. Kiedy zobaczyła swojego ukochanego otoczonego przez foliowe woreczki i strzykawki. Zmieszał co się dało pewnie.  
Obróciła się i schowała twarz w kanapę, chcąc zasnąć. Ten dzień i tak nie przyniesie żadnej zmiany.

# Kamil wyszedł na papierosa. Jego włosy były mokre a dym wydobywał się z ust. Zadzwonił jego telefon, przerywając ciszę którą się delektował.
- Czego? – powiedział od razu.
- Wow, coś taki wkurzony? – W słuchawce brzmiał głos Gringo.
- Bo jestem. I jak masz mnie wkurzać to sam pierdolnij się w łeb – wypowiedział te słowa szybko, chcąc zakończyć bezsensowną pogawędkę.  
- Chciałem tylko zapytać jak młody. Jordan mi powiedział – Słysząc te słowa od Gringo, Kamil cicho westchnął. Gringo... jakoś kojarzył mu się z Domem i kłopotami. Ostatnio brał udział w akcji z Domem i trawą.  
- Zamknąłem go w piwnicy, niech przemyśli. A Magda się na niego obraziła, zresztą tak jak wszyscy tutaj – powiedział już spokojniej Kam.
- Nieciekawie – odparł Girngo po chwili ciszy.
Kamil westchnął.
- Nie wiem co z nim zrobić. Nie mógłbym go zabić chociaż teraz powinienem. Dawno mnie tak nie wkurzył.
Gringo zastanowił się chwilę.
-Wiesz, mam pomysł...
Minęło sporo czasu. Było mi zimno. Obudził mnie trzask drzwi i poczułem dreszcze. Byłem w samym podkoszulku w piwnicy, nic dziwnego.
Przestraszyłem się, widząc sylwetkę zbliżającą się do mnie.
Strach minął, kiedy zobaczyłem że to Daniel. Stanął nade mną.  
- Podnoś się – powiedział, odpinając kajdanki. Ale... coś było nie tak. Był jakiś inny.
- Danny, co jest? – zapytałem, odwracając głowę w jego stronę.
Chłopak tylko poprawił czapkę i popchnął mnie w stronę wyjścia.
Stojąc w windzie, czułem się jak ostatnia świnia. Dan... chłopak który bronił mnie przed Kamilem teraz uważa mnie za gówno. Co za cholernie nieprzyjemne uczucie.  
Wyszliśmy. Koło drzwi wejściowych czekał Kamil. Trzymał w ręku jakąś dużą torbe.  
Zaskoczył mnie ten widok. Podeszliśmy do niego.
Wcisnął mi torbę w ręce.
- Kilka ciuchów, trochę żarcia, ramki ze zdjęciami ode mnie, paczka fajek, zapalniczka, i Glock z jedną kulą jakbyś miał dosyć – wyrzucił z siebie.
Milczałem przez chwilę, nie ogarniając za bardzo.
- Ale co jest? – zapytałem w końcu.
Kamil otworzył szybko drzwi.
- Wypierdalaj – powiedział oschle, nawet na mnie nie patrząc.  
Stałem w miejscu, jakby nogi mi gwoździami przybili do podłogi.
- O co chodzi? – zapytałem obu braci.  
- Nie słyszałeś?! – warknął Daniel.  
Nie ogarniałem... Aż tak bardzo nawaliłem?
Wypadłem ze środka, upadając na betonowe schody. Kamil już dał mi wycisk, teraz Dan poprawił.  
Torbę wyrzucono, a drzwi zostały zamknięte. Usłyszałem że na kilka zamków.
Patrzyłem na okno obok wejścia, stał tam Kamil. Patrzył na mnie smutnymi oczami. Zawiodłem go, teraz po całości.
- Kurwa... – wyszeptałem przestraszony. Właśnie zdałem sobie sprawę co się stało.
To już nie jest mój dom... Ani moja rodzina...

A, jeszcze coś... TO OSTATNIA CZĘŚĆ PIERWSZEJ CZĘŚCI!!!! :)

Postanowiłem podzielić to opowiadanie na dwie części. Druga będzie już trochę inna, dokładniej ją rozplanuje i postaram się aby była o wiele lepsza niż ta. Prolog już niedługo :)

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 1146 słów i 6487 znaków.

2 komentarze

 
  • juliq07

    Jak się bedzie nazywała druga część? Dom cz.2 czy jakos inaczej?

    21 mar 2016

  • EdD

    @juliq07  Dom 2: Revenge :)

    21 mar 2016

  • juliq07

    @EdD :)

    21 mar 2016

  • Animek;)

    Trochę sie martwię o Doma, już nie mogę się doczekać II części tego opowiadania :)

    10 mar 2016