Dom - 115

Dom - 115Przepraszam was, ale nie umiem pisać takich rozdziałów :) Szczęśliwego Nowego Roku  

Zrzuciła mój kamizelek i objęła mnie mocno. Ja bawiłem sie jej włosami, czując sie dziwnie. Czy ja oszalałem?
Naparła na mnie  i mocno objęła. Jej usta były gorące.
- Pierdolić to – pomyślałem, wtulając głowę między jej cycki.
Zdjąłem je bluzke, mając wyjebane czy ktoś patrzy.
Mocno całowałem jej usta, lekko sie podnosząc. Miałem potargane włosy. I szczerze nie wiedziałem co robić.
- Napewno tego chcesz? – zapytałem, trzymając ręke na jej udzie.
- Tak – wyszeptała, łapiąc moją głowę. Mocno całowała moją szyje kiedy ja rozpinałem jej dżinsy.
Zsunąłem jej  lekko spodnie, kierując swoją dłoń do jej majtek.  
- Kurwa... – sapnąłem – Jesteś zajebista.
- Zrób to – powiedziała, opierając głowę na moim ramieniu.
Czując jak muska ustami moją skórę, wsunąłem jej  ręke pod bielizne.
Jakoś nie czułem skrępowania. Ba, czy ja wtedy wogóle myślałem?
Masowałem chwile jej gładką skóre przy cipie, kiedy pojawiła sie myśl czy tego chce.
Czy ja tego chce?
Czy  ona tego chce?
Ah... spierdalaj.
Wjechałem w nią placami, pieprząc wszystko.
Zamknąłem oczy, przysuwając głowę do jej policzka.  
Czułem jak szybko oddycha. I jak ja bardzo jej pragne.
Wykonując pare ruchów, odprężałem sie. Skoro mi na to pozwoliła to chyba znaczy że mnie kocha?
Całowałem jej policzek, przechodząc do ust. Jej skóra była gorąca, tak jak moja.
Zdjęła mi koszulke i pyrgnęła gdzieś. Przytuliła głowę do mojej klatki piersiowej i ignorując blizny, zaczęła miziać ją ustami.
Wypuściłem powietrze z ust,  całując jej szyje.  Wyjąłem z niej ręke i położywszy dziewczyne na masce, opadłem na nią.
- Ja pierdole... – sapnąłem, czując sie zajebiście.
Magda pocałowała mnie w ramię. Popchnęła lekko i już po chwili siedzieliśmy przytuleni. Nie wiedziałem co powiedzieć. Po prostu trzymałem ją.
Nigdy nie uprawiałem seksu, także nie mam porównania... Ale to jedna z najlepszych nocy w życiu. Pierwszy raz jakaś dziewczyna wpuściła mnie do siebie.
- Jak sie czujesz? – zapytałem cichutko.
-Zajebiście – powiedziała nadal trzymając twarz przy mojej piersi.
Uśmiechnąłem sie, opierając głowę na jej.
Westchnąłem.
- Trzeba sie obudzić – szepnąłem, puszczając ją.
- Co? – Magda sie zdziwiła.
- Bo czuje sie jakbym śnił – powiedziałem, zeskakując z samochodu.  
Dziewczyna sie uśmiechnęła.  
- Najlepszy sen w życiu? – zapytała.
Stałem do niej lecami. Odwróciłem sie, posyłając jej najpiękniejszy uśmiech w życiu.
- Nawet kurwa nie wiesz jak – potarłem ręką policzek i schyliłem sie po swoje ciuchy.  
Magda zeszła z samochodu.
- Chyba nabroiliśmy – usłyszałem, zakładając koszulkę.
- Co? – podszedłem do niej i spojrzałem na maskę samochodu.
Hm... jakby wgniotka... Duża...
Mlasnąłem ustami. Nie dałem po sobie poznać że myślę „Kurwa, zabije mnie...”
- E... chodź. To sie wyklepie – Postanowiłem że najbezpieczniej będzie wrócić do mieszkania i udawać że wogóle nie wychodziliśmy.

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 590 słów i 3160 znaków.

2 komentarze

 
  • jednorożec

    No spoko, spoko, pisz dalej

    12 sty 2016

  • dupek

    Malinowo,cudnie i bosko,ale jakbyś jebn*nął jej,z buta w ryj,może miałaby większą rozkosz :ass:

    28 gru 2015