Dom - 19

Dom - 19# Biały zegarek na różowej ścianie pokazywał godzinę 9:38. Jego cykanie było jedynym słyszalnym dźwiękiem. Ona jeszcze spała. Otulona kołdrą odpoczywała na swojej czerwonej kanapie ze skóry. Obok mebla stał stolik nocny w kolorze sosny a na jasnej drewnianej podłodze czekały niebieskie puchowe kapcie. Obudziła się lecz jej noga nie wylądowała w żadnym z nich.
Powolutku otworzyła oczy i spojrzała na zegarek. Nie podniosła głowy, usiłowała zrelaksować się żeby ten dzień wydał się jej inny. Inny niż ostatnie kilka tygodni. Codziennie budziła się z takim samym zamiarem, że sprawi że zapomni i uczucie e coś jest nie tak ją opuści. Ale nie mogła. Nadal czuła że coś w tej sprawie nie gra. Patrzyła w sufit, szukała na nim rozwiązania. Jednak znalazła tam tylko kremowy odcień farby. Nagle poczuła dobrze znany je ruch, coś szamotało się w jej nogach.
Kanapa miała funkcję rozłożenia, jednak dziewczyna wolała spać na złożonym łóżku. Miała 33 lata, jednak nie spała sama. Kiedyś towarzyszył jej maż, Ale wiadomo, zagmatwane są ścieżki ludzkiego lodu. Jeden chlerny zakręt potrafi zniszczyć wszystko.
Po tym wypadku została tylko z siostrą i rodzicami. Wróciła do nich i jakoś dawała sobie radę. Jednak teraz kiedy jej siostra zginęła czuję się potwornie sama.
Na jej kolanach obudziła się Lucky, wyżeł niemiecki szorstkowłosy z czerwoną obrożą. Duże to, trochę śmierdzące ale kochane. Uważa że tylko ten pies jej został. Kiedy patrzy się tak słodko, tak jak teraz, czuję że zwierzęta tez maja uczucia.
-Co się tak patrzysz? - oparła łokcie na poduszce. Suczka wydała z siebie śmieszny jęk. Słodki ale trochę smutny.
-Tak, pani się źle czuję - odpowiedziała.
Piesek wyciągnął przednie łapy i zbliżył się do jej twarzy. Suczka położyła głowę na łapkach i bokiem patrzyła w oczy swojej właścicielki. Miała w oczach smutek, zupełnie jak jej pani. Martwiła się jej postawą. Dlaczego wstaje codziennie w złym humorze, dlaczego tak często jakaś woda cieknie jej z oczu? I gdzie jest ten ktoś kto bawił się z nią gdy dziewczyna była w pracy?
Gorący oddech Lucky oplatał blond włosy które spoczywał na ramionach kobiety. Patrzyła w oczy psa jakby spowiadając się w myślach.
-Ty wiesz co się stało - powiedziała do niej ze łzami w oczach. Lucky tylko mrugnęła.
-Ja chcę żeby wróciła. Nie wierze że jej już nie ma - przekręciła się na bok i schowała twarz w poduszkę.
Suczka tylko cicho jęknęła tak jak niedawno, tylko ciszej. Oparła główkę na boku pani i patrzyła przed siebie. Szorstka czarna sierść błyszczała.
Zagubiona, smutna, osamotniona płakała tak z nadzieją że nawet w niebie da się usłyszeć ten płacz. Że jej siostra wróci chociaż na chwilę. W tym swoim snapbacku i Jordanach, znowu powie Kocham i przytuli tak mocno. Nigdy tego nie lubiła ale teraz oddałaby wszystko aby te chwilę wróciły.

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 557 słów i 2995 znaków.

5 komentarzy

 
  • Gabi14

    No czekam, czekam i sama piszę :)

    31 gru 2013

  • EdD

    Tak ma być, wszystko jest dobrze. Poczekaj troche :)

    31 gru 2013

  • Gabi14

    Hmmm... Bo najpierw o Domie są wszystkie rozdziały, a potem wyskakujesz o rozdziale z jakąś dziewczyną ( jego siostrą ?) nie mówię, że jest zły, bo piszesz wręcz **** :)))

    31 gru 2013

  • EdD

    Co hmm?

    31 gru 2013

  • Gabi14

    Hmmm....

    31 gru 2013