Siedzenie w samochodzie był miękkie, wygodne. Jednak jakoś nie mogłem się rozluźnić. Nasze twarze oświetlało światełko które paliło się z przodu na suficie. Panowała cisza, wszyscy byliśmy padnięci. Kamil przysypiał, Daniel siedział za kółkiem, a Grzesiek który przespał drogę do Warszawy teraz też uciął sobie drzemkę.
Myślałem o samochodzie który widziałem. Nie znam na pamięć numerów tablicy Ani także nie dam sobie głowy uciąć że to był ten samochód. Gdyby to była Ania, to właśnie straciłem być może jedyną szansę na połączenie naszych światów.
Spojrzałem na moją prawą rękę. Jeszcze trzy godziny temu była czysta.
-Facet jest mistrzem - pomyślałem składając usta w uśmiech. Byłem zadowolony z niespodzianki. W tak krótkim czasie powstał duży obraz cały złożony z pełnych detali mniejszych. Owszem, bolało jak cholera ale myślę że gdybym się na to nie zgodził Kamil dałby mi taki wycisk że ból byłby pewnie większy.
Tatuaż mi się podobał. Najlepsza była niewidoczna na pierwszy rzut oka, wkomponowana w ten chaos litera A. Była ozdobiona zawijaskami, bardzo w stylu mojej siostry. Ona ma na ramieniu dwie gwiazdki z takimi samymi zawijaskami jak ta literka. Dotknąłem zawiniętego folią tatuażu i pogładziłem kciukiem te literę. Niby miałem go nie dotykać ale i tak wszyscy oprócz Daniela zajętego kierownicą śpią. Robiłem to tak jak zawsze kiedy wieczorem przychodziłem do Ani do łóżka i czekałem aż zaśnie. Kiziałem ją w tym czasie po włosach i masowałem delikatnie po plecach w ten sposób. Bardzo za tym tęsknie.
Poprawiłem czapkę i spojrzałem przez okno. Była noc, ciemność. Nie widziałem już łąk ani lasów, został tylko mrok. Ciemnosć zasłoniła wszystko łącznie z moim starym życiem. Byłem szczęśliwy ponieważ jestem sobą. Ale czym jest szczęście jeśli nie masz go z kim dzielić.
Z drugiej strony Ania chyba by mnie nie zaakceptowała. Dalej byłbym dla niej siostrą. Chciałbym być jej kochającym bratem. Ona dziwiła się jak się do niej przytulam. Tak czule. Była pierwsza kobietą w której się zakochałem.
Na szybie pojawiły się kropelki deszczu. Spadały bezgłośnie, padała lekka mżawka. Zastanawiałem się czy gdzieś daleko jakaś dziewczyna nie płacze.
Nie bałem się tego deszczu ani nawet gdyby zmienił się w burze. Daniel jest dobrym kierowca i chyba nawet huragan nie zmiótłby tego samochodu z ulicy.
Punkcików na szybie przybywało. Kropelki rozmazywały się pod wpływem wiatru.
Grzesiek zupełnie jak moja mama potrafił zasypiać na siedząco. Ja nigdy nie miałem okazji spróbować ale teraz zasnąłem gapiąc się na spadające krople deszczu.
#Spędzała wieczór tak jak zwykle. Godzina 22, Ania siedzi w łóżku oglądając film i pijąc piwo. Film który oglądała setki razy, najczęściej ze mną. Wzbudzał w niej smutek. Ale to nie fabuła, to ktoś kogo jej brak sprawia że ma łzy w oczach.
Oglądała "Szybkich i wściekłych”, fim który był moją inspiracją do zycia. Mój ulubiony, mogłem oglądać wszystkie części wiele razy. Patrzyłem na Dominica Toretto jak na inspirację i wzór do naśladowania. Chciałem być tak dobry kierowca jak on. Chociaż wiadomo że to film ale pomarzyć chyba można…
Nad łóżkiem wisiała biała półka. Stała na niej zapalona lampka i leżały książki. Na oknie obok, zapłonionym makaronami stały cztery zielone doniczki z kwiatkami. Dwa były rozwinięte, a pozostałe dopiero wypuszczały korzonki.
Ania piło piwo z kufla i patrzyła w telewizor. Ale przed swoimi oczami widziała tylko chłopaka z Warszawy. Widziała w jego twarzy i sposobie bycia coś znajomego. Ale zaraz… Edyta i tatuaże? Nie, to się nie klei…
Dziewczyna uznała że to psychika i tęsknota płatają jej figle.
Zatrzymała film i odłożyła pilota na oparcie czerwonej kanapy. Kufel postawiła na podkładce koło lampy.
Nachyliła się do stolika nocnego z dwiema szufladami i otworzyła pierwszą od góry. Nie zaglądając do niej wyjęła niebieski kuferek. Postawiła go na kołdrze przed sobą. Dotykała drewna, którego charakterystyczny zapach dało się poczuć. Położyła palec na złotym zatrzasku z przodu pudełeczka i odchyliła go do góry. Drugą ręką tworzyła wieczko.
W środku były pogniecione kartki z opowiadaniami i wierszami. To są te o których mówiała "chłam” i że nie nadają się na bloga.
Ania wzięła jedno zawiniątko i wyprostowała kartkę. Upewniła się że drzwi do pokoju są zamkniete zanim zaczęła czytać:
"Zaufaj mi, podaruj mi swój czas
Podaruj mi siebie, dziewczyno, Uwierz w nas
Nie jestem bohaterem, nie będe wiecznie żyć
Ale póki umiem kochać, zawsze przy tobie chce być
Trzymać twoją dłoń, w oczy wpatrywać sie
Mówić że kocham, że nigdy nie strace cię
Ze śmiercią walkę stoczyć gdy przyjdzie po twą dusze
Niech nawet się nie zbliża, do odwrotu ją zmuszę
Nie dam nikomu cię zabrać, nie odejdziesz na krok
Daj mi się pokochać. Pozwól, bym chronił cię
A gdy już przyjdzie nasz czas, Nieba Bramę razem przekroczymy
Dłoń w dłoń, dwa serca obok siebie, jak wciąż żyliśmy
Będe kochać cię na zawsze i jeszcze dłużej
Zawsze to powtarzam, nigdy się tym nie znudzę
Bo to jest szczera prawda, z serca mi wypływa
Z miłości stworzona, by w naszych duszach żyła”
-Pisane z serca - pomyślała. Patrzyła chwilę na krzywe pismo siostry po czym odłożyła kartkę na oparcie.
Była tam też srebrny łańcuch który Ania kupiła Edycie na urodziny w tym roku. Ona uwielbiała takie błyskotki.
Znalazła tam też inny łańcuszek. Cieńszy, z kuleczek. Wisiały na nim dwa nieśmiertelniki.
Ania podniosła z dna pudełeczka te dwie blaszki. Światło lampki się w nich odbijało. Oba były zabezpieczone czarną gumką.
Na jednym wyryto "Edyta” a na drugim "Dom”. Tak, Ania wiedziała że Edyta chcę być Dominikiem ale nigdy nie przykładała do tego większej wagi. Myślała że zapomni i będzie kiedyś normalną dziewczyną.
Patrząc na naszyjnik, Ania nagle zdrętwiała. Przypomniała sobie że jest coś jeszcze. Coś co jej siostra prawie codziennie miała na sobie. I ten przedmiot jest teraz blisko niej.
Pytanie dlaczego dopiero teraz, po tych prawie 3 tygodniach sobie o tym przypomniała?
Spojrzała za łóżko. Między ścianą a łóżkiem jest duża szczelina. Zwykle wieczorami ląduje tam pewien element garderoby.
Ania sięgnęła tam i wyjęła ręką granatowy snapback. Już zakurzony.
Dotykała i miętosiła w rękach pierwszy snapback Edyty. Kochała go, w przeciwieństwie do jej samej. Ania nie lubiła stylu bycia i ubioru siostry. Zawsze chciała mieć młodszą siostrę z którą mogłaby porozmawiać o chłopakach, pójść razem na zakupy czy pomalować się.
2 komentarze
EdD
Oglądam narazie film. Potem, koło 23. Mam napisane w zeszycie na opowiadania, tylko na kompa musze wklepać
ja
Błagam o szybką następną część super opowiadanie dawaj dalej