Dom - 35

Dom - 35Na dzisiaj koniec :)  
Staliśmy koło jego czarnego Hummera H2. Chromowany zderzak błyszczał i nie wydawał się brudny. Przysiadłem na nim na chwilę. Opierając łokcie na kolanach patrzyłem na cudowny dzień który niedługo będzie zbliżał się ku końcowi. Polane oświetlało słońce, woda w jeziorze pewnie była ciepła. Miałem ochotę pójść tam i pierwszy raz w życiu wykąpać się nie w damskim kostiumie kąpielowym którego tak nienawidziłem tylko w szortach. Poznałem smak życia dzięki tym chłopakom i raczej nigdy im nie zapomnę tego co dla mnie zrobili.
Kiedy wczoraj graliśmy w kosza czułem się tak fajnie jak za czasów dzieciaka. Wtedy nikt nie mógł powiedzieć że jestem dziewczyną. Byłem po prostu małym dzieciakiem grającym z kolegami brata. Dlatego wczorajszy dzień zapamiętam na zawsze.
Wiele razy wyobrażałem sobie jak to by było gdyby być normalnym chłopakiem. I teraz te marzenia się spełniły. I nie wiedziałem że będzie aż tak fajnie. Już nigdy nie będę musiał udawać ani płakać z tego powodu. Normalnie łezka kręci mi się w oku kiedy wspominam ostatnie 17 lat.
-Ej, wszystko ok.? - zapytał Daniel. Nachylił się nade mną i zobaczył że wpatruję się w nicość i mam smutne oczy.

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 235 słów i 1264 znaków.

Dodaj komentarz