Dom - 31

Dom - 31Żyrandol wisiał za facetem, toteż ja i Kamil byliśmy w jego cieniu mało widoczni.  
-Gregor, co mamy dzisiaj w menu? - Zapytał głośno Kamil. Uśmiechał się przy tym jakby opowiadał dobry żart.
Grzesiek podszedł do małego drewnianego stolika który mimo rozmiaru mieścił kij bejsbolowy, kilka kastetów, pałkę policyjną, łom i jeszcze parę innych doskonałych narzędzi do wymuszania informacji.
Patrzyłem na ten mebel koło ściany po mojej lewej myśląc że to nie będzie szybka śmierć. Przy takim arsenale mogą go długo katować.
-Dobra, mamy tak… - Grzesiek wodził wzrokiem po stoliku
Kiedy wypowiadał te słowa Kamil powiedział do mnie cicho:
-Lepiej się odsuń - pociągnął lekko do tyłu, oddalając się od więźnia.
-Dlaczego? - odwróciłem głowę żeby go zapytać ale w tym momencie usłyszałem jęk. Zobaczyłem kątem oka że coś przeleciało i łupnęło o ziemię. Spojrzałem i zobaczyłem leżący na betonie metalowy łom.
Grzesiek, jak Kamil mi wytłumaczył tak się rozgrzewa : ciska tym wszystkim w człowieka a dopiero potem doprowadzają go do zgonu.
Po łomie w powietrze wzleciał kij bejsbolowy uderzając mężczyznę w brzuch. Wszystkie rzeczy upadały pod nasze nogi po czym z Kamilem zbieraliśmy je. Potem podnieśliśmy kilka kastetów którymi koleś oberwał po głowie.
Pomyślałem że ta metoda jest dziwna ale skuteczna. Mężczyzna jęczał i usiłował coś powiedzieć przez worek na jego głowie. Nie chciałbym być teraz na jego miejscu.
Patrzyłem jak jego ciało lekko się kołysało pod wpływem uderzeń.
-Koniec tego - usłyszałem głos Grześka. Powoli zbliżał się do obolałego gościa bawiąc się jedynym już gadżetem którego nie rzucił : twardą, gumową pałką.
Podszedł i zamachnął się aby uderzyć gościa ale Kamil złapał jego reke w powietrzu i powiedział spokojnym tonem
- Zaraz… - i drugą ręką lekko przyciągnął mnie do siebie - Młodsi mają pierwszeństwo.
Zaciskałem pięści na drewnianym kiju bejsbolowym, Kamil trzymał łom, Daniel pozbierał trzy kastety a moje pięści były czerwone z białymi kostkami. Denerwowałem się. Nie chciałem tego robić ale zasady Kamila są nie do przebicia. Lubię się bić, to prawda. Lubie bójki ale kiedy przeciwnik ma wyrównane szanse.

EdD

opublikowała opowiadanie w kategorii przygoda, użyła 418 słów i 2311 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Gabi14

    Nareszcie <3

    8 sty 2014

  • Użytkownik Without

    to dobrze :d będę czekać ^^

    8 sty 2014

  • Użytkownik EdD

    Niedługo następny

    8 sty 2014

  • Użytkownik Without

    luz. ;p

    8 sty 2014

  • Użytkownik EdD

    Wczoraj poźno wróciłem od lekarza :)

    8 sty 2014

  • Użytkownik Without

    Podoba mi się :) tylko długo czekaliśmy xd

    8 sty 2014