Polityka cz. 58 - pod celą

Polityka cz. 58 - pod celąTego w życiu bym się nie spodziewała! Że będę prowadziła kampanię w więzieniu! Tymczasem doradzono mi, że przecież więźniowie mają prawa wyborcze. Ich prowodyr – groźny przestępca – „Prędki” – ma taki mir miedzy nimi, że jeśli jego przekonam – wszyscy zagłosują na mnie! Cóż miałam począć? Zmarnować takie szanse wyborcze? Natychmiast udałam się „pod celę”. Prędki wyznał mi, że siedzi za niewinność… wyłącznie za „aferę majtkową”…
Szybko dowiódł celności swojego pseudonimu. Błyskawicznie przyciągnął mnie do krat i rozerwał mi bluzkę.  
- Niezła z ciebie fifa! Świerzopa!  
W ten sposób poznawałam język więzienny – grypserę.
- Masz tufto ładne grudki! I niezłe rzopiątko!
Domyślałam się, że chodzi o piersi i tyłek…
- Bo wiesz? Ja jestem niezły kocur! Wiesz jaką mam rujkę stujkę? Chcesz zobaczyć mojego kindybała?
Mimo, że nie znałam tej gwary, wydawało mi się, że wszystko chwytam w lot…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 168 słów i 992 znaków, zaktualizowała 18 wrz 2019.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Historyczka

    Uwaga czytelnicy, wszelkie sformułowania typu "afera majtkowa" nie są z mojej głowy, ale faktycznie występują w gwarze więziennej.

    20 wrz 2019