Szybko dowiódł celności swojego pseudonimu. Błyskawicznie przyciągnął mnie do krat i rozerwał mi bluzkę.
- Niezła z ciebie fifa! Świerzopa!
W ten sposób poznawałam język więzienny – grypserę.
- Masz tufto ładne grudki! I niezłe rzopiątko!
Domyślałam się, że chodzi o piersi i tyłek…
- Bo wiesz? Ja jestem niezły kocur! Wiesz jaką mam rujkę stujkę? Chcesz zobaczyć mojego kindybała?
Mimo, że nie znałam tej gwary, wydawało mi się, że wszystko chwytam w lot…
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Historyczka
Uwaga czytelnicy, wszelkie sformułowania typu "afera majtkowa" nie są z mojej głowy, ale faktycznie występują w gwarze więziennej.